„Zawierzenie” jest cnotą rodzinną familii Martin. Teresa mogła przeczytać to określenie-hasło na żaglu łódki, którą jej ofiarowała rodzona siostra Celina, w Boże Narodzenie 1887 r. (por. A 67v). Bez wątpienia, rzeczownik „zawierzenie” nie występuje w pismach osobistych Teresy przed 6 lipca 1893 – dniem, kiedy to zawierzenie Bogu staje się dla niej pojęciem egzystencjalnym, konkretną drogą uświęcenia, preludium odkrycia jej „małej drogi”. Motywem wcześniejszego braku występowania tego określenia było nastawienie na hojną aktywność w procesie poszukiwania świętości i doskonałości w miłości – podejście typowe dla Teresy, aż do tego momentu.
Przenika ją wówczas dogłębne doświadczenie swojej nieprzekraczalnej słabości i jednocześnie ogrom miłości Boga, której ona sama nie może odwzajemnić w tej mierze w jakiej pragnie tego jej serce („nigdy nie będziemy mogły okazać Mu szaleństwa [miłości], które on okazał nam” por. List 169). Dlatego w 1983 r. kapituluje wobec rzeczywistości swojej niemocy, jednocześnie zawierzając się Jezusowi. Odtąd On będzie dokonywał procesu jej uświęcenia: „Zasługa nie polega ani na czynieniu, ani dawaniu wiele, ale na przyjmowaniu i kochaniu wiele… to wszystko dokonuje się w pokoju, w zawierzeniu: Jezus czyni to wszystko we mnie, ja nic nie czynię” (List 142).
Po odkryciu „małej drogi”, swoistego nowego światła, które ona rzuca na jej życie – „zuchwała ufność” (B 5r) staje się jej głównym zadaniem w zawierzaniu się i miłości okazywanej Bogu. Określenie „zawierzenie” wydaje się obejmować całokształt doświadczenie „małej drogi”: „Spodobało się Jezusowi wskazać mi jedyną drogę, która wiedzie w sam Boski żar. Tą drogą jest zaufanie małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach swojego ojca (B 1r). „Jezus nie żąda wielkich czynów, ale jedynie zdania się na Niego i wdzięczności (B 1v). „Masz żeglować przez burzliwe morze świata z zawierzeniem i miłością dziecka, które wie, że jego Ojciec go kocha i nie zostawi w chwili niebezpieczeństwa” (List 128).
Jest zatem zauważalna różnica pomiędzy zawierzeniem Teresy nastolatki i Teresy, spełnionej karmelitanki. Przed wstąpieniem do Karmelu (1888 r.), i w pierwszych latach życia zakonnego, zawierzenie rodzi się z doświadczenia konkretnych przeciwności życiowych i często towarzyszy mu smutek. Dotyczy zatem jedynie przestrzeni znoszonych prób. Po odkryciu „małej drogi” (jesień 1894), zawierzenie rodzi się natomiast z doświadczenia Miłosierdzia Bożego, a towarzyszy temu radość. Ta nowa perspektywa obejmuje całe jej życie. Zawierzenie wydaje się być najgłębszym obliczem ufności w trakcie oczekiwania na realizację najgłębszych pragnień. Kiedy odnosi się ono do zgodności z wolą Bożą (taką jaka się objawia aktualnie lub wobec tego, co ma nadejść) wówczas przypomina bardziej miłość niż nadzieję. W tym znaczeniu, zawierzenie Teresy jest postawą pełną czuwającego zdecydowania: „Kierowało mną tylko zawierzenie” (A 33r). „Jakże pragnę poświęcić się pełnieniu zawsze i z coraz większym zawierzeniem woli Bożej” (A 84v).
o. Conrad De Meester OCD
tłum. o. Andrzej Maria Cekiera OCD