„Włosy często czesane są gładkie i nie ma trudności w ich czesaniu. Również dusza, która często bada swoje myśli, słowa i czyny, będące jej włosami, i czyni wszystko z miłości do Boga, będzie miała włosy starannie zaczesane. Wtedy wejrzy Oblubieniec na jej szyję i będzie nią ujęty, i zraniona zostanie jednym jej okiem, którym jest czystość jej intencji we wszystkich poczynaniach. Chcąc włosy dobrze rozczesać, zaczyna się od wierzchołka głowy; również wszystkie nasze prace powinniśmy zaczynać od najwyższego punktu miłości Boga, by były czyste i błyszczące”. S.104
Wiemy o tym, że św. Jan od Krzyża uczył się zawodu malarza, stolarza, rzeźbiarza, a także posługiwał przy szpitalu. Tym razem bawiąc się we fryzjera, chce dać wskazówki pomagające w rozwoju ducha. Czyni to poprzez porównanie do prozaicznej czynności dnia codziennego: „czesania włosów”.
Pouczenia Doktora Kościoła można oddać w trzech radach: rachunek sumienia, hierarchia wartości i czystość intencji. Wgląd w siebie jest konieczny, abyśmy nie żyli w fikcyjnym świecie. Codzienne badanie własnych poczynań nadaje kierunek naszemu życiu. Jezus powiedział „beze Mnie nic nie możecie uczynić”, tak jest faktycznie. Budujemy własne wieże, nie zważając na Boga. „Po co mi Bóg, jestem silny, wolny i niezależny”. Tylko Jego wola czyni nas wolnymi. On kocha ludzi szczerych i prostych, którzy nie knują w swym sercu nieprawości. Czyste intencje nadają nam przejrzystości, wtedy nie musimy się bać niczego, bo nie mamy nic do ukrycia. Wielki to przywilej wolności.
Nie są to rzeczy proste, ale trzeba pamiętać, że rozwój ducha jest procesem, ważne by nie poddawać się zniechęceniu, mimo upadków. Jezus nie jest tyranem, ale przyjacielem, który zna nasze słabości i trudy, które nosimy każdego dnia.
br. Piotr od św. Józefa