„Pamiętaj wciąż o życiu wiecznym i o tym, że najbardziej poniżeni, ubodzy i pokorni cieszyć się będą najwyższym szczęściem i chwałą u Boga.” S 82
Dla wierzącego w Jezusa Chrystusa, życie na Ziemi to jedynie pielgrzymowanie, przystanek ku wieczności, ku życiu w chwale Nieba. Święci, bardzo często opowiadali o swojej tęsknocie ujrzenia Boga. Jednocześnie bardzo mocno stąpali po ziemi, gdyż „dusza kochająca Boga, żyje raczej w życiu wiecznym niż doczesnym, gdyż więcej żyje tam, gdzie miłuje, niż tam gdzie żyje” (PD 11.10). Aby jednak osiągnąć taką świadomość, mieć taką wiarę trzeba nam wejść na drogę krzyża, którą kroczył sam Chrystus. Sam Zbawiciel mówił o sobie, że „jest cichy i pokorny sercem” (Mt 11,29), w swoim życiu „nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć” (Łk 9,58), oraz, że „zostanie wydany w ręce pogan, będzie wyszydzony, zelżony i opluty” (Łk 18,32).
Nie inną drogą kroczył Nasz święty z Fontiveros. Kiedy Jezus zapytał go, czego by pragnął, za swoje zasługi, Św. Jan miał odpowiedzieć „cierpieć dla Ciebie, być wzgardzonym i za nic mianym”. Wszystko to wypełniło się w życiu pierwszego Karmelity Bosego w zupełności. Wszystko to, również zaprowadziło go na szczyt świętości. Na łożu śmierci, mógł z pełną świadomością powiedzieć do swoich współbraci, w odpowiedzi o zadane przez siebie pytanie o godzinę, „że zbliża się już godzina Jutrzni, którą odmówimy w niebie”.
br. Łukasz od Zmartwychwstania