To już ostatnie wakacyjne dni, za chwilę rozpocznie się wrzesień a wraz z nim szkoła. Od dłuższego czasu na pólkach sklepowych królują oferty z zeszytami, kredkami, tornistrami. Ten widok przypomniał mi o jednym wyjątkowym zeszycie w kolorze żółtym. Żółty zeszyt to zapiski rodzonej siostry św. Teresy od Dzieciątka Jezus – Pauliny Martin. Matka Agnieszka od Jezusa (takie było imię zakonne Pauliny) notowała wypowiedzi swojej siostry w ciągu ostatnich miesięcy życia Świętej, od maja do końca września 1897 roku. Teresa była często odwiedzana, a jej słowa karmiły przychodzące siostry. Również i my możemy nakarmić się lekturą Żółtego zeszytu. A nauki, które tam znajdziemy przewyższają te ze szkolnych zeszytów i mimo upływu lat ciągle pozostają aktualne:
Zwierzyła mi się z kilku trudnych do zniesienia upokorzeń, które zadały jej siostry. „Dobry Bóg daje mi w ten sposób wszelkie możliwości ku temu, żebym pozostała mała, ale tak właśnie trzeba. Jestem zadowolona; dokładam starań, żeby nawet pośród burzy zachować pokój wewnętrzny. Jeśli słyszę o kłótniach między siostrami, staram się, aby mnie samej nie opanowały złe emocje względem tej czy tamtej. Kiedy słucham takich rzeczy, muszę na przykład mieć możliwość spoglądania przez okno, żeby cieszyć się w duszy widokiem nieba, drzew… Rozumiesz? Przed chwilą, w czasie mojej walki związanej z siostrą X, patrzyłam z przyjemnością, jak piękne sroki hasają po łące, i miałam w sobie taki pokój, jak w czasie modlitwy… Walczyłam sporo z …., jestem mocno zmęczona! Ale nie obawiam się wojny. Dobry Bóg chce, żebym walczyła aż do śmierci. O, Mateczko, módl się za mnie!”.
Publikacja:
Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, Żółty zeszyt, Kraków 2016.
o. Piotr Hensel OCD