Mamy wrzesień, kończy się lato. Tegoroczne lato było obfite w zbiory. Nasuszyłem sporo ziół, dobrze plonowała sałata, ogórki i cukinia. Z cukinii robiliśmy leczo i gotowaliśmy ją z ciecierzycą. Od dwóch miesięcy zbieramy pomidory, jest też trochę papryki. Wyrosła nam piękna kukurydza cukrowa. Trochę gotujemy i jemy. Naszą kukurydzę odkryły sroki. Cały czas siedzą i wydziobują nasiona. Wcześniej wróble wydziobały słoneczniki. A niech stworzenia też mają jakąś radość.
Na wiosnę tego roku kupiłem torebkę nasion arbuza. W torebce było pięć ziaren. Wysiałem je do doniczek na sadzonki. Potem posadziłem do namiotu foliowego. Z tych pięciu ziaren wyrosły dwa dorodne arbuzy, wielkości głowy ludzkiej każdy. Jedliśmy na obiad, były bardzo słodkie.
Wykorzystuję ziemię przez cały sezon, sieję poplony. Trzy tygodnie temu na grochowisku, miejscu po brokułach i wczesnej kapuście posiałem białą rzodkiew i czarną rzepę. Będziemy je zbierać późną jesienią.
o. Benedykt Belgrau OCD