Okres Bożego Narodzenia skupia naszą uwagę na „maleńkiej Dziecinie” z Betlejem, której budujemy szopki, mościmy żłóbki, śpiewamy kolędy i wystawiamy jasełka. Radością napawa nas fakt, że „Bóg tak umiłował świat, iż Syna swego Jednorodzonego dał”, a Ten narodził się z Dziewicy Maryi i „zamieszkał między nami”. Potem jakoś „za szybko” nam dorasta Jezus i zaczyna nauczać, by w okresie Wielkiego Postu oddać za nas życie. Chcemy „na dłużej” zachować piękną atmosferę Dzieciństwa Jezusa stąd też i kult Boskiego Dzieciątka. O cudownym Dzieciątku z karmelitańskiego Sanktuarium w Pradze już pisaliśmy, ale sława tegoż „Wielkiego Małego Króla” wyszła poza Pragę i znalazł On „przystań” w Arenzano, malutkim włoskim portowym miasteczku nieopodal Genui.
Początki Sanktuarium
Gdy w roku 1888 karmelici bosi szukali miejsca na fundację nowego klasztoru w pobliżu Genui, wzrok padł na Arenzano, malowniczo położone nad Morzem Liguryjskim. W 1900 r. – ówczesny przeor, o. Jan od Krzyża – umieścił w kaplicy-kościele obrazek przedstawiający „cudowne Dzieciątko Jezus z Pragi”. Promieniowanie łask było tak znaczące, a ogień żarliwości wiernych tak wielki, iż wkrótce trzeba było sprowadzać kopię figury Praskiego Jezulatka, aby zaspokoić pragnienia wielu. Dobrodziejką stała się markiza Delfina Gavotti z Savony, która ufundowała dla Arenzano figurę, przyczyniając się do rozwoju kultu. Okazale ubrana w królewskie szaty, figura zostaje uroczyście wniesiona do kościoła 15 czerwca 1902 r. i pobłogosławiona. Zaraz też zawiązuje się i zostaje przez o. Generała Zakonu Karmelitów Bosych zatwierdzone Bractwo Praskiego Dzieciątka Jezus (1903 r.). Szczodrość czcicieli „Wielkiego Małego Króla”, był atak wielka, że w 1904 r. przystąpiono do budowy nowej i większej świątyni, by mogła pomieścić wszystkich pielgrzymów przybywających z różnych stron Italii w hołdzie, prośbie, przebłaganiu i dziękczynieniu Boskiemu Dzieciątku. W 1908 r. ukończono budowę dzwonnicy, na której zawisły cztery dzwony. Największy z nich ofiarowano Dzieciątku Jezus i opatrzono następującą inskrypcją: „Ojcowie karmelici bosi ofiarowali mnie Dzieciątku Jezus z Pragi, abym swoim dźwiękiem głosił Jego chwałę, tak żeby wszyscy znali i wielbili Boskie Dzieciątko Jezus, Boga i Człowieka; żeby zesłało Ono na nich deszcz swych łask”. Sława ta, jako odpowiedź Bożej Miłości i Bożego Miłosierdzia na wiele ludzkich wołań o pomoc i ratunek dotarła również do Watykanu. Papież Pius XI, żywo zainteresowany rozwojem kultu Bożego Dzieciątka w Arenzano, ufundował i pobłogosławił złotą koronę, wysadzaną brylantami i małymi diamentami (wykonana przez złotnika Dodevilla w Genewie), którą następnie uroczyście nałożył na skronie Jezusa watykański sekretarz stanu, kardynał Rafael Merry de Val – 6 września 1924 r. W 1928 r. karmelitański kościół w Arenzano, podniesiono do godności Bazyliki mniejszej – zatwierdzając w nim Sanktuarium Praskiego Dzieciątka Jezus.
Cudowne ocalenie
Pod koniec II wojny światowej, w roku 1944, kiedy Włochy poddały się aliantom i armii Stanów Zjednoczonych, hitlerowcy zaczęli bombardować okolice Arenzano. I gdy kanonada zbliżała się do miasta, mieszkańcy trwając na modlitwie przed cudowną figurą „Wielkiego Małego Króla”, prosili Jezusa o Miłosierdzie i ochronę, w zamian ślubując, że „jeśli żadnemu z mieszkańców Arenzano nie spadnie włos z głowy, złożą w darze wdzięczności złotą kulę w Jego lewej dłoni”. Przez pięć straszliwych dni i nocy (w sierpniu 1944 r.), bomby nieprzerwanie spadały na miasto burząc domy, szkoły, zakłady i niewielki kościół parafialny. Gdy w końcu bombardowanie ustało, znaleziono cztery martwe osoby – ale jak się później okazało, byli to obcy, którzy prawdopodobnie dostali się do miasta tuż przed zrzuceniem bomb. Skoro więc wszyscy mieszkańcy Arenzano przeżyli i Sanktuarium ocalało, stało się wszem i wobec jasnym, iż jest to za sprawą cudownego zdziałania Praskiego Dzieciątka Jezus, faktycznie królującego w Arenzano. Wdzięczny lud jeszcze tego samego roku wypełnił swoje obietnice i uroczyście złożył w Jego dłoni złotą kulę.
Nawiedzając Sanktuarium
Stojąc na placu przed Bazyliką wita wszystkich pielgrzymów 1,5 metrowa pozłacana figura „Wielkiego Małego Króla” usytuowana na 10 m kolumnie, błogosławi i zaprasza do wnętrza świątyni oraz na otwarte wirydarze wraz z podcieniami (jeden z figurą MB Szkaplerznej, drugi z figurą św. Teresy od Dzieciątka Jezus). W prezbiterium na marmurowym tronie w niszy pod baldachimem cudowna figura Praskiego Dzieciątka Jezus w czerwonym płaszczu przyjmuje hołd od wszystkich przybywających z pokłonem i modlitwy darami, słucha ich i obdarza łaskami (o czym świadczą liczne wota na ścianach). Na sklepieniu absydy ponad tronem malowidło z Dzieciątkiem królującym w niebie i wiernymi poddanymi – za wskazaniem karmelity – zanoszącymi swe błagania wobec Najwyższego. Na sklepieniu nawy głównej sceny z życia małego Jezusa i Świętej Rodziny, postaci Ewangelistów i świętych karmelitańskich. Również boczne kaplice dedykowane są wielkim świętym Karmelu, św. Józefowi i MB Królowej Szkaplerza św. Na uwagę zasługują liczne i piękne witraże oraz malowidła nawiązujące do dzieciństwa Jezusa, apoteozy Dzieciątka i adoracji przez karmelitów i karmelitanki. Jednym słowem czuć zewsząd atmosferę ciepła domowego ogniska, prostotę – a zarazem majestat. Zaprawdę w tej świątyni mieszka chwała Boża. Ciekawostką są również figuralne miniaturowe ceramiczne sceny odnoszące się do Bożego Narodzenia, autorstwa Eliseo Salino, prezentujące całą gamę różnokolorowych postaci adorujących Pana Jezusa w żłóbku w grocie betlejemskiej.
o. Paweł Ferko OCD
fot. vittoriadaily.net