Ten, który rozkazał, by w ciemności zabłysło światło, rozpromienił nim moje serce. 2 Kor 4.6
Czuję jak w moim wnętrzu otwiera się zapadnia, nad którą znowu wiszą pieczołowicie pielęgnowane smutki, strachy, opuszczenia, przytłoczenia. Giną natychmiast na mocy Słowa. Puste po nich miejsce wypełnia pokój i chęć służby. Wartości nie do przecenienia. I świadomość ciężkiej pracy, aby zapadnia na dobre zniknęła. Albo raczej współpracy.
Z łaską.
Podsumowuję w sercu ten rok i liczę na jeszcze więcej światła, odwagi, otwartości i wytrwałości w kolejnym.
Patrzę więc w to światło i błagam, żeby mnie oślepiło.
Za to, że dajesz nam miłość.
+
Blanka Mazur