„Kto nie szuka krzyża Chrystusowego, nie szuka chwały Jego”. S. 101
Łatwo jest wołać „Jezu ufam Tobie”, gorzej jest, gdy przychodzą sytuacje, w których muszę w konkrecie życia dowieść mojej wierności Jezusowi. W praktyce najczęściej uciekamy od Krzyża jak od ognia, krzyż boli, uwiera, ma swój ciężar i grozi tym, że upadnę pod jego ciężarem. Unikamy niewygodnych osób, boimy się przyznać się do winy, ciężko jest przebaczyć innym, a tym bardziej sobie samemu, wszystko to pod maską chęci zachowania dobrej twarzy do złej gry. Każda z tych sytuacji sprowadza się do jednego: Stawanie w prawdzie, czyli pokora.
„Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję” (Ps 139 1,2), On zna nasze serca, wie kiedy uciekamy od trudów codzienności, a kiedy cierpliwie stawiamy im czoła, On widzi to co niewidoczne dla oczu, zna nasze problemy i pragnienia. Obyśmy potrafili znaleźć sytuacje, w których Jezus woła nas, abyśmy podjęli z Nim przygodę Krzyża, przygodę bez której nie jesteśmy w stanie wzrastać do pełni naszego człowieczeństwa, nie jesteśmy w stanie być po prostu szczęśliwymi.
br. Piotr od św. Józefa