Stosowność określenia duchowość maryjna usankcjonowana przez encyklikę „Redemptoris Mater”
Pod koniec encykliki Redemptoris Mater znajdujemy zaproszenie Jana Pawła II do pogłębiania tego, co Sobór Watykański II powiedział o Matce Chrystusa. Ojciec Święty zechciał nawet sprecyzować konkretne ukierunkowanie tej pogłębionej refleksji: „Chodzi zaś tutaj nie tylko o samą naukę wiary, ale o życie z wiary – w tym wypadku więc o autentyczną duchowość maryjną w świetle całej Tradycji, a w szczególności o taką duchowość, do jakiej w Lumen Gentium (nr 66-67) wzywa nas Sobór” (RM 48).
Ta wypowiedź Ojca Świętego stanowi przedmiot dogłębnej analizy śp. o. J. Castellano Cervera w jego konferencji wygłoszonej podczas XXIX Tygodnia Duchowości na rzymskim „Teresianum” w Roku Maryjnym, tygodnia całkowicie poświęconego tematyce maryjnej, bo zatytułowanego: Maryjna duchowość Kościoła w świetle encykliki „Redemptoris Mater”. Mówca precyzuje od samego początku, że „nie chce tracić czasu na kwestie terminologiczne”, ale „pragnie zgłębić znaczenie terminu duchowość maryjna”. Stwierdza następnie, że duchowość Maryi, wpisana w różne tytuły, jakimi określa Ją encyklika, tworzą postawy samej Najświętszej Dziewicy zauważone w Jej życiu. Zatem przejście od „duchowości Maryi do duchowości maryjnej Kościoła jest logiczną konsekwencją”. A dla encykliki, a więc dla Ojca Świętego – konkluduje Castellano – duchowość ta nie polega na dewocjonizmie czy czczym sentymentalizmie, ale winna być otwartością na tajemnicę Chrystusa, wewnętrznym upodabnianiem się do Niego i w Nim utożsamianiem się z misją Kościoła, na wzór i z pomocą Maryi.
Mariolog J. Esquerda Bifet napisał wprost, że „wyrażenie duchowość maryjna znalazła prawo obywatelstwa w Kościele dzięki encyklice Redemptoris Mater”.
Najbardziej znanym propagatorem i wykładowcą duchowości maryjnej od lat sześćdziesiątych był monfortianin, śp. o. Stefano De Fiores. Syntezę jego myśli nt. duchowości maryjnej znajdujemy w książce, wielekroć cytowanej, Maria nella teologia contemporanea (s. 289-336). Deklaruje on prawo obywatelstwa i zasadność terminu duchowość maryjna w teologii, ale przestrzega równocześnie przed pewnym ryzykiem, które może nastąpić, jeśli odejdzie się od właściwej jego interpretacji.
Pewne doprecyzowanie dotyczące terminu spiritualitas marialis ofiaruje nam salezjanin, kard. A. Amato. Wychodząc od słów Jana Pawła II z Redemptoris Mater (nr 48), i po przeprowadzeniu dogłębnej refleksji historyczno-teologicznej, autor konkluduje: „Autentyczna duchowość maryjna może ożywić Kościół i w świat. Wychowani przez Maryję, chrześcijanie w swoim życiu stają się autentycznymi kartami Ewangelii. Jak Maryja, rozważają w swym sercu słowa i czyny Jezusa, aby następnie je przeżywać i realizować w życiu osobistym i eklezjalnym. Właśnie dlatego styl maryjny nie jest duchową alienacją, lecz najwyższą realizacją chrześcijańskiej egzystencji”.
W podobnym kluczu o duchowości maryjnej wypowiada się na naszym gruncie polskim bardzo zasłużony dla ogólnoświatowej mariologii o. St. C. Napiórkowski. Czyni to w swych rozlicznych publikacjach, ale najbardziej syntetycznie jego myśl wydaje nam się być przedłożona w artykule podpisanym wraz z ks. Adamem Sikorskim, MIC, pt. Maryjny wymiar duchowości chrześcijańskiej w wydanym przez Katolicki Uniwersytet Lubelski dziele Teologia duchowości katolickiej (Lublin 1993), ss. 366-375. Po przywołaniu 48 numeru encykliki Redemptoris Mater, autorzy cennego artykułu precyzują: „Przez duchowość maryjną rozumie się na ogół jakieś szczególne skoncentrowanie się na Maryi, życie myślą o Niej, oddanie się jej, zaufanie Jej opiece i tak dalej. (…) Okazuje się jednak, iż może istnieć i istnieje inaczej rozumiana duchowość maryjna czy po prostu maryjność. Można i należy mówić o duchowości maryjnej wtedy, gdy chrześcijanin stara się kształtować swoją duchowość w oparciu o duchowość Maryi, kiedy swoją drogę wytycza według drogi Maryi, własne myślenie ustawia zgodnie z myśleniem Maryi, swoje odniesienie do Ojca, Słowa Wcielonego oraz Bożego Ducha upodabnia do odniesień stwierdzanych i podziwianych u Maryi. Duchowość maryjna w tym drugim znaczeniu, to po prostu duchowość Maryi, którą usiłujemy sobie przyswoić. Chodzi więc o duchowość na wzór Maryi. Obok pobożności do Maryi staje pobożność na wzór Maryi, czy jak Maryja” (s. 370-371).
Tak rozumiana duchowość maryjna jest oczywiście o wiele bardziej zobowiązująca, dlatego też może być ona mniej atrakcyjna. Ale o taką duchowość zabiegał i własnym życiem o niej świadczył św. Jan Paweł II.
Maryjnej duchowości Kościoła w takim ujęciu poświęcił też stosowne miejsce w swej książce pt. Teologia komunii z Bogiem o. Jerzy Wiesław Gogola, założyciel Karmelitańskiego Instytutu Duchowości w Krakowie (Kraków 2001, ss. 69-73). Pisze on, że typowymi postawami duchowości maryjnej Kościoła są kontemplacja i naśladowanie Maryi, komunia z Nią, zaangażowanie w to, co Najświętsza Dziewica wyśpiewała w Magnificat (tj. uwielbienie Boga, wyznanie Jego miłosierdzia, zaangażowanie społeczne w pomoc ubogim i praktyka miłości), współpraca w dziele ewangelizacji i transparencja, czyli ukazywanie światu Jezusa bez przysłaniania Go (ss. 72-73). Szerzej zagadnienie duchowości maryjnej autor rozwinął w artykule Maryja wzorem więzi Boga i człowieka (SM 1/2003, ss. 48-65) i w słowackiej wersji książki (Teológia spoločenstwa s Bohom, Prešov 2005, ss. 112-122), gdzie konkluduje, że u podstaw życia duchowego człowieka znajduje się łaska, i Maryja „pełna łaski” jest nie tylko wzorem właściwej postawy chrześcijanina wobec Boga, ale także broni go przed postawami Jemu przeciwnymi. Nadto fundamentem budowania autentycznej więzi człowieka z Bogiem jest wiara, a zatem Maryja, „błogosławiona, która uwierzyła”, uczy człowieka nieustannego odniesienia do Boga w jego pielgrzymowaniu do ostatecznej komunii z Nim w wieczności.
Podobnie zagadnienie ukierunkowuje A. Rybicki, autor hasła Maryjna duchowość, w Leksykonie Duchowości Katolickiej (Lublin-Kraków 2002, ss. 493-496) oraz w swych późniejszych publikacjach, jak chociażby w artykule Maryja w duchowości chrześcijańskiej (“Salvatoris Mater”, 12 (2010), nr 1-2, s. 24-40).
o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD