Czwartek po uroczystości Bożego Ciała
Gdy widzę taki ogromny majestat, ukryty w takiej rzeczy maluczkiej, jaką jest Hostia, wtedy doprawdy ustaje dusza moja z podziwienia nad taką nieogarnioną mądrością. Nie wiem, jak bym miała siłę i odwagę zbliżyć się do tego Pana, gdyby On sam, obok tych wielkich łask, które mi uczynił i czyni, nie wspierał jeszcze szczególną pomocą słabości mojej. Bez tej szczególnej pomocy Jego nie zdołałabym ukryć w sobie tego, co czuję, i powstrzymać się od głośnego na cały świat opowiadania tych cudownych we mnie tajemnic Jego. Bo co musi czuć w sobie taka jak ja nędznica obarczona nędzą, która iż nie było w niej bojaźni Bożej, życie swoje zmarnowała, gdy widzi się złączona z tym Panem tak ogromnego majestatu, w Bożej łaskawości swojej widomie objawiającego się oczom jej duszy? Jakim sposobem te usta, z których tyle wyszło słów temu Panu uwłaczających, ważą się dotknąć tego Ciała, chwałą nieskończoną uwielbionego, przeczystego, łaskawości pełnego? Dla duszy, która była niewierną Panu swemu, niczym jeszcze jest bojaźń, jaką przeraża ją widok majestatu Jego w porównaniu z tym bólem i z tym skruszeniem, jakie ją rozdziera, gdy wejrzy na boskiej piękności oblicze Jego i w najsłodszym, łaskawości i czułości pełnym jego wyrazie wyczyta tę miłość niepojętą, jaką On ją niegodną umiłował.
św. Teresa od Jezusa - Księga życia 38,21
Kto czystym sercem przyjmuje Pana do swego serca z pewnością otrzymuje od Niego łaski. Z pewnością komunia jest dla niego źródłem wszelkiego błogosławieństwa, może nawet widzialnych dla innych cudów. Tych łask nie można zatrzymać tylko dla siebie, nie można schować pod korcem. Trzeba o nich mówić, głosząc tym samym cuda miłosierdzia Bożego w swoim życiu. Panie daj nam odwagę być apostołami Twojego miłosierdzia w świecie.