Pielęgnować wielkie pragnienia
Gdy pewnego dnia przebywałam w klasztorze w Beas, nasz Pan powiedział do mnie, że skoro jestem Jego oblubienicą, żebym Go poprosiła o cokolwiek chcę, a On obiecał, że mi udzieli tego, o co Go poproszę. Jako porękę tego dał mi wspaniały pierścień z drogim kamieniem, podobnym do ametystu, lecz z blaskiem zupełnie innym od ziemskich kamieni, i włożył mi go palec. Piszę to ku memu zawstydzeniu, widząc z jednej strony dobroć Bożą, a z drugiej moje nędzne życie, które zasługiwałoby raczej na przebywanie w piekle. Ale, ojej, córki, polecajcie mnie Bogu i miejcie nabożeństwo do świętego Józefa, który bardzo wiele może. Piszę to głupstwo… (Sprawozdanie 38)
Na pewno to, co osłabia naszą miłość do Boga jest nasza małostkowość. Niewiara w Jego wszechmoc, zbytnie zapatrzenie w swoją nędzę sprawia, że boimy się boga prosić o wielkie rzeczy dla nas i naszych bliskich.
Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo…
Chwała Ojcu i Synowi…
św. Józefie – módl się za nami!