Wzrastać w pokorze
Po tym pozna każd(y), czy postąpił co w cnocie, jeśli ma siebie za gorsz(ego) od drugich, i jeśli po uczynkach, po poświęceniu się dla dobra innych widać, że istotnie tak o sobie sądzi. Ten jest znak prawdziwy postępu duchowego, nie zaś słodkości na modlitwie, zachwycenia, widzenia i inne tym podobne nadzwyczajności, o których na tamtym świecie dopiero się dowiemy, jaka była rzeczywista ich dla nas wartość. Wielka pokora, umartwienie i …oto skarby nasze; to moneta, która nigdy nie traci kursu, to kapitał żelazny, to czynsz wieczysty, a nie chwilowy tylko zarobek. DD 18,7
Kto prawdziwie i autentycznie doświadczył Boga, kto prawdziwie i autentycznie się modli, musi być pokorny. Wie bowiem, że choćby codziennie spełniał niezliczone akty miłości wobec innych, choćby doświadczał wielu nadzwyczajnych łask, to wie również, że w obliczu świętości Boga jest nicością, samym grzechem, zdolnym popełnić najgorsze zło, które tylko dzięki uprzedzającej łasce Boga nie uczynił. Tak było w życiu św. Teresy od Jezusa. Im większych łask doświadczała, tym bardziej wzrastała w pokorze, którą zresztą uważała za największą łaskę i dar Boga.
Św. Tereso od Jezusa uproś nam u Dobrego Boga łaskę nieustannego wzrastania w pokorze.
Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo…
Chwała Ojcu…
Św. Tereso od Jezusa – módl się za nami!