Wtorek po uroczystości Bożego Ciała
Jeśli zaś ubolewacie nad tym, że nie możecie oglądać Go oczyma ciała, zważcie, że co innego było patrzeć nań, gdy w śmiertelnym ciele mieszkał na świecie, a co innego byłoby oglądać Go, jakim jest teraz uwielbiony w swej chwale niebieskiej. Gdyby nam tu ukazał na oczy tę chwałę swoją, żaden człowiek w nędzy ciała śmiertelnego nie wytrzymałby tego widoku; samże świat nie miałby już po co istnieć i nikt by już nie chciał mieszkać na nim, bo każdy, wobec objawienia tej Prawdy Przedwiecznej, widziałby jasno całą nicość i fałsz tych rzeczy, które tu za coś poczytujemy. Jakże więc, wobec odkrytego Majestatu Jego, nędzna taka grzesznica, jak ja, która Go tak często obrażała, śmiałaby tak blisko doń przystąpić? Ale pod tą postacią chleba czyni siebie dla nas przystępnym, na podobieństwo monarchy, który pod cudzym przebraniem ukrył królewski majestat, chcąc przez to ośmielić poddanych swoich do większej z Nim poufałości, upoważniając ich przez to do swobodniejszego z Nim się obchodzenia. Bez tego Jego ukrycia kto odważyłby się przystąpić do Niego, widząc siebie tak oziębłym, tak niegodnym i tylu niedoskonałościami obarczonym?
św. Teresa od Jezusa - Droga doskonałości DD 34,9
Aż taka pokora Syna Bożego, aż takie uniżenie i ukrycie swojego majestatu może budzić podziw, wdzięczność, może być wezwaniem do coraz większej pokory, ale może budzić też w ludzkim sercu niewiarę, wątpliwość, co do realnej obecności Zbawiciela w kawałku chleba. Prośmy Pana, by ustrzegł nas przed niewiarą i wątpliwościami, a wlał w nasze serca ogromną wdzięczność, że z szacunku do nas, naszej niedoskonałości i ułomności, ukrył swój majestat.