„Dawno już temu – byłam w świecie – ujrzałam Pana nad brzegiem morza. Powiedział mi: Widzisz to morze bezkresne. A więc zaczerpnij z niego wody tylko tyle, ile ci będzie potrzeba. Chociaż morze nie może się wyczerpać, korzystaj z niego tylko wtedy, jeśli potrzebujesz… To po to, by dać ci przykład ubóstwa, które winnaś praktykować…”
Nadmiar środków materialnych, dyktatura posiadania rzeczy oto kolejna odsłona ukazująca nam stan współczesnej cywilizacji. I znowu Jezus wybiera Małą Arabkę, by nam przypomnieć, co jest dla nas najważniejsze. Staje wobec niej nad brzegiem bezkresnego morza i każe jej czerpać z niego tyle, ile w danym momencie potrzebuje, nie więcej…I my też mamy korzystać z rzeczy tylko w takim zakresie w jakim potrzebujemy w danym momencie, każdy nadmiar jest czymś szkodliwym i niszczycielskim. Jak bardzo potrzebujemy ubóstwa duchowego świadczy choćby normalny obraz z niedzielnych spacerów po centrach handlowych. Zamiast spędzać czas na modlitwie i odpoczynku, urządzamy „łowy”, w czasie których kupujemy rzeczy niejednokrotnie dla samego kupowania, z przyzwyczajenia albo wręcz kierując się nałogiem nabywania nowych sprawunków.
Mała Arabka jest bardzo rygorystyczna w odniesieniu do praktykowania ubóstwa. Świadczy o tym choćby rada jaką daje Siostrom:
„Jeśli nowicjuszka czyni cuda i nie jest uległą, albo jeśli przyniosła milion a następnie chce mieć choćby jeden obrazek, lub się do niego przywiązać, Matka Teresa mówi: Odeślijcie ją z tym, co przyniosła.
Dusza, która nie ofiarowała całkowicie, absolutnie, swojej woli Bogu, niczego nie ofiarowała”.
Nawet posiadanie zbędnego obrazka jawi się w ocenie św. Marii jako coś na wskroś nagannego. Warto w kontekście tego stwierdzenia przejrzeć dokładnie choćby swoje szafy i pozbyć się tego wszystkiego, co jest zbędnym balastem w naszej drodze do królestwa niebieskiego.
Mała Arabka nie żałuje środków, pozyskiwanych u dobrodziejów, na budowę nowych klasztorów. Kieruje się w ich budowie prawdziwym duchem praktycznego realizmu. Przypomina w tym św. Teresę od Jezusa fundującą kolejne domy rodziny karmelitańskiej. I znowu w tym kontekście warto odwoływać się do wstawiennictwa Małej Arabki, gdy podejmujemy się dzieła budowy domów czy innych obiektów. Warto czerpać od niej inspiracje i pomoc w tych niekiedy bardzo trudnych przedsięwzięciach.
Dla Małej Arabki ważne było najdrobniejsze umartwienie poczucia, że się coś posiada. W najbardziej drobnych, prozaicznych sprawach potrafiła wymagać od siebie i innych wyrzeczenia się. Jakże pięknie i jednocześnie kategorycznie brzmi kolejne napomnienie:
„Nie należy nigdy pozwolić, aby jakaś siostra zajmowała się kwietnikiem po to, by osobiście z niego zrywać kwiaty; to odwraca ją od Dobrego Boga i czyni z niej właścicielkę. A wszystko ma być wspólne. Siostra, która dba o kwietnik, winna się cieszyć, że inne siostry przychodzą zrywać kwiaty, ponieważ wtedy ofiarowuje podwójny kwiat Jezusowi…”
Zarówno w życiu zakonnym jak i w życiu świeckim starajmy się o ducha takiej wolności od posiadania. Wszystko ostatecznie jest wspólne, bo wszystko należy do Boga i wszystko do Niego powróci. Nam jedynie Stwórca użycza rzeczy w swojej dobroci byśmy z nich korzystali.
o. Bartłomiej Józef Kucharski OCD