Po trudach pracy nad sobą odpoczywasz w Bogu kosztując jak dobry jest Pan. Tym sposobem przechodzisz od myślenia i rozważania do trwania w przyjaźni. Skosztuj jak dobry jest Pan – od myślenia do kochania.
1. W tym mieszkaniu Twoje dzieło dociera do granic możliwości w pracy nad przyjaźnią z Bogiem. Zaczyna się darmowe dzieło Boga, mające na celu doprowadzenie Cię do dojrzałości.
2. Przechodzisz od modlitwy, podczas której skupiasz się przed Bogiem do modlitwy, podczas której pozwalasz, aby Bóg zaprowadził w Tobie skupienie. Wcześniej to różnymi sposobami próbowałeś się skupić, teraz Bóg zapewnia Ci to skupienie. Skupienie już nie jest warunkiem spotkania z Bogiem, ale jego owocem. I tak przechodzisz od skupienia nabytego do skupienia wlanego, od medytacji do kontemplacji, od pracy do odpoczynku. Odpoczywasz zbierają na nowo siły po przebycie pewnego etapu i przed rozpoczęciem kolejnego.
3. Skupienie nabyte jest trwaniem w towarzystwie Boga w celu spotkania osoby, w której jesteś zakochany. Trwasz z Nim, jak z Ojcem, Bratem, Mistrzem, Oblubieńcem: poszukujesz Go na wszelkie sposoby. To skupienie jest cały czas konieczne i nigdy nie możesz o nim zapomnieć. Skupiasz się, aby być gotowym w każdym momencie rzucić się w ramiona Boga, kiedy tylko one się otworzą. Powiedziawszy raz Bogu TAK, musisz teraz powiedzieć wiele razy NIE dla siebie.
4. W czwartym mieszkaniu przechodzisz od zbytniego myślenia i rozważania do zbytniego kochania i trwania. Teraz skupienie dokonuje się nie z Twojej inicjatywy, ale przede wszystkim dzięki interwencji Boga. Rodzi się w ten sposób modlitwa odpocznienia: człowiek staje się skupiony, podczas gdy wcześniej usiłował się skupić. Modlitw już nie ogranicza się do czasu i praktyki. Teraz już nie Ty się modlisz, ale Bóg zaczyna modlić się w Tobie.
5. Trwasz swobodnie, bez wysiłku w obecności Boga, czujesz się zagarnięty przez głęboką pokorę, umacniasz się w pragnieniu nieba, wyzbywasz się strachu przed potępieniem, wzrastasz w miłość synowskiej wobec Boga, ustępuje w Tobie postawa służebna sługi. Nie boisz się cierpienia, mało tego wybierasz je jeśli ma to zaświadczyć o Twojej miłości wobec Boga. Czujesz się wolny. Łaski nadprzyrodzone – fenomeny nie stanowią istoty Twojej drogi do Boga: trzeba jedynie tęsknić za Nim. Pamiętaj, kontemplacja jest tym, co Bóg trzyma jakby w pogotowiu dla tych wszystkich, którzy pragną ją przyjąć. W niej jesteś niesiony przez Boga, ale odpoczynek to nie totalna bierność. Twoja postawa wobec tego daru to wdzięczność – otwarte dłonie, które przyjmują ten dar, ale które takimi pozostają, bo dar należy do Boga. Pokój i odpoczniecie jest tutaj środkiem nie celem. Pragnij Boga a nie pokoju, pokój sam się zrodzi z pragnienia Boga.
6. A gdy światło modlitwy odpocznienia jest zupełnie zgaszone i nie odczuwasz obecności Bożej? Nic złego się nie dzieje, kiedy odczuwasz pociąg do trwania przy Bogu, to nawet nie doświadczając Bożej obecności, doświadczasz skutków modlitwy odpocznienia. Może to być świadomie przyjęta i przeżyta modlitwa oschłości w pokoju serca. Praktykuj medytację głębi.
Wilfrid Stinissen OCD, Wędrówka wewnętrzna śladem św. Teresy od Jezusa, Poznań 2001
Antonio Maria Sicari OCD, W “Zamku wewnętrznym” św. Teresy od Jezusa, Poznań 2011
Pisze św. Teresa od Jezusa:
(…) postęp duszy nie na tym polega, aby dużo rozmyślała, jeno na tym, by dużo miłowała. (F 5,2)
Co do sposobu, w jaki dusza zachowywać się powinna w chwilach tego odpocznienia, niczego tu więcej nie potrzeba, tylko cichości i nierobienia hałasu. “Hałasem” nazywam silenie się rozumu na wynalezienie wielu myśli i słów dziękczynienia Bogu za to dobrodziejstwo i gromadzenie w pamięci grzechów i swoich przewinień, dla uznania, że się na taką łaskę nie zasłużyło. (Ż 15,6)
o. Mariusz Wójtowicz OCD