Podejmujesz trud walki ucząc się wytrwałości.
1. W tym mieszkaniu słyszysz już głos Stwórcy, dającego znać o Sobie poprzez różnorakie wydarzenia, osoby, książki, choroby, a nawet modlitwę odbytą w trudzie. Zaczynasz za Nim coraz bardziej tęsknić. Słyszysz, czego Bóg ode Ciebie oczekuje, ale nie możesz, bo nie wiesz jak, właściwie odpowiedzieć. Cierpliwie znoś te braki swojej natury, z nadzieją, że Bóg i we właściwym czasie dopełni dzieła. Twoje zadanie tutaj polega na tym, by słuchać i być otwartym.
2. Wobec takiej sytuacji jesteś rozdarty między już słyszalnym głosem Boga ze środka twierdzy, a zniewalającymi sprawami starego życia, które cały czas odzywają się spoza twierdzy. Wobec tej sytuacji lekarstwem jest oczyszczenie twoich apetitos – głodów, ich edukacja i podporządkowanie jedynemu apetito, głodowi Boga.
3. Położenie, w którym obecnie się znajdujesz to ciągła walka. Zapatrzony w Boga widzisz, że Ten jest zakochany w Twojej ludzkiej biedzie. To oczywiście rodzi pragnienie odpowiedzi – oddać swoje życie Bogu i za Boga. Walka polega na tym, że skoro człowiek chce dać Bogu swoje życie to musi dać je w całości. A zatem walcz, aby dać je w całości.
4. Wytrwałość w walce jest tutaj kluczem, bo aby docenić trzeba walczyć i nie ustawać w walce. Trzeba trwać i wytrwać. Zły będzie stawiał przed Twoimi oczyma wszystkie możliwe przyjemności dając Ci odczuć jakoby były wieczne, a wieczność była nudna, bez przyjemności. Nie dziw się jego napaściami, to tylko potwierdzenie obranej prze Ciebie drogi. Wytrwałość w małych postanowieniach umocni Cię w codziennych walkach. Podnoś się z upadków, cierpliwie czekaj, zaczynaj wciąż od nowa – oto przejawy Twojej wytrwałości.
5. Prawdziwa walka czeka Cię na modlitwie; musisz tutaj walczyć z poczuciem nieużyteczności i niemocy: puste wiaderko, którym nie można podlać. W rzeczywistości brak rezultatów nie jest wielkim problemem, bo Bóg sam dopełni dzieła. Wytrwanie na modlitwie to już wysoki stopień modlitwy, który stawia Cię w momencie wytrwanie Jezusa w dziele zbawienia. Poza tym modlitwa ma być zadowoleniem Boga. Bóg daje Ci odczuć Twoją niemoc, abyśmy się poczuł nieużyteczny, abyś odczuł Jego użyteczność w twoim życiu: bez Ciebie Panie nic nie mogę uczynić.
6. Asceza to konkretny sposób na uporządkowanie Twojej miłości i zaprowadzenie pokoju. Co może nią być współcześnie: życie wielkimi ideałami, nie zniechęcanie się, bycie zdyscyplinowanym, konkretnie: troska o swoje zdrowie, wypoczynek, relacje w rodzinie, posiadanie czas, nie gonienie, nie robienie wielu rzeczy na raz, właściwe odżywianie się, kontakt z prawdziwą sztuką, przebywanie na łonie natury, planowanie, spokój wobec sytuacji, na które nie mam wpływu, nie narzekanie, pozytywne pełne nadziei spojrzenie, nie patrzenie na innych.
Wilfrid Stinissen OCD, Wędrówka wewnętrzna śladem św. Teresy od Jezusa, Poznań 2001
Antonio Maria Sicari OCD, W “Zamku wewnętrznym” św. Teresy od Jezusa, Poznań 2011
Pisze św. Teresa od Jezusa:
Nurzałam się blisko dwadzieścia lat w tym burzliwym morzu, wciąż upadając, to znów podnosząc się, i to słabo tylko – i potem znowu upadając – i wiodłam życie tak przeciętne i dalekie od doskonałości, że grzechy powszednie prawie za nic sobie miałam, a śmiertelnych, choć się wystrzegałam, to nie tak jak się należało, bo nie unikałam niebezpieczeństw. Takie życie rzec mogę, należy do najsmutniejszych, jakie sobie można przedstawić, bo ani się Bogiem nie cieszyłam, ani nie miałam zadowolenia ze świata. Gdy używałam przyjemności światowych, wspomnienie na to, co winna jestem Bogu, sprawiało mi udręczenie. Gdy byłam na samotności z Bogiem, przywiązanie światowe rozstrajało mnie. Jest to wojna tak ciężka, że nie rozumiem, jak mogłam ją wytrzymać, choćby jeden miesiąc, a cóż dopiero przez tyle lat. (Ż 8,2)
Niech modlitwy nigdy za nic nie opuszcza, ale raczej wciąż się utwierdza w mocnym postanowieniu, że chociażby ta oschłość miała trwać całe życie, on nie dopuści by Chrystus upadł pod krzyżem. Przyjdzie czas, że za wszystko otrzyma zapłatę. (Ż 11,10)
o. Mariusz Wójtowicz OCD