Pamiętam jak ciepłymi, majowo-dziecięcymi wieczorami chodziliśmy z Mamą i Braćmi na majówki do małej przemyskiej kapliczki. Nie mając pojęcia o co chodzi w tym nabożeństwie, skupiałam się na zapachu kwiatów i śpiewie ptaków, które wytrwale próbowały przeforsować swoimi melodiami donośne śpiewy Babć staruszek. W kolejnych latach złościliśmy się z Chłopakami, że Babcie nieczysto śpiewają i jednocześnie podziwialiśmy je, że potrafią kilkanaście razy w ciągu jednej litanii zmienić tonację.
Potem na długo zapomniałam o majowych nabożeństwach.
Dzisiaj, z ogromną radością wyczekuję tych wieczornych śpiewnych spotkań u Mamy. Każde wyśpiewane do Niej i o Niej wezwanie jest dla mnie wyzwaniem. Chciałabym móc na dłużej zatrzymać się przy każdym z nich. Rozmyślać o nich i próbować je wcielać, by choć w minimalnym stopniu upodobnić się do Niej…
Matko Przedziwna – módl się za nami!
Blanka Mazur