Józef, Tomasz, Samarytanka, Piotr i Maryja – to postaci, które charakteryzują pięć sfer czy też momentów modlitwy wewnętrznej. Józef symbolizuje sferę zarządzania ciałem, przestrzenią i czasem w trakcie modlitwy. Ponieważ ciało jest darem od Boga, ma w sobie potencjał stać się niezwykłą świątynią i naczyniem, trzeba jednak mu w tym pomóc. Na różne sposoby można skoncentrować zmysły na modlitwie, przez odpowiednią postawę ciała, przez zaspokojenie głodu dotyku, dając palcom różaniec lub krzyżyk (gr. σταυρος ευλογιας).
Obraz, ikona lub Najświętszy Sakrament dają oczom pożywienie, którego potrzebują, aby umysł mógł wracać do Pana z antypodów rozproszenia. Modlitwa wewnętrzna jest prostą i spontaniczną drogą spotkania z Bogiem, dlatego nie można jej do końca obwarowywać schematami czy punktami, bo na dłuższą metę człowiek zniechęci się do powielanego w ten sam sposób spotkania “z Tym, o którym wiemy, że nas kocha”. Milczenie i prostota, to dwa niezbędne warunki tej modlitwy, które pozwalają odczytać język Królestwa Bożego i wsłuchać się w głos Ojca.