Chociaż więc różnymi drogami Pan dusze prowadzi, zawsze jednak, jak mówiłam, byłabym w obawie o każdą z was, córki, która by, uchybiwszy w czymkolwiek, za winę swą nie żałowała. Za grzech bowiem istotny, choćby powszedni tylko, żal jak najgłębszy na wskroś powinien was przejmować, jak to - dzięki Bogu - widzę, że wszystkie rozumiecie. Zważcie tu jedną rzecz i dla miłości mojej zachowajcie ją w pamięci. Człowiek żywy, gdy się choć lekko ukłuje szpilką albo cierniem, czyż nie odczuwa bólu z tego ukłucia lub zadraśnięcia, choćby ono było lekkie?

(PMB 2,5)

To prawda ukłucie szpilki nie boli prawie w ogóle, przez to można go nie poczuć, przeoczyć. Odczuje go tylko ktoś bardzo wrażliwy i delikatny. Święta powie również, że człowiek żywy tylko odczuwa ból. Jest to prawdą, tylko, kto jest żywym według Świętej Matki? To ten, kto żyje świadomie, uważnie, wyczulony na to, dzieje się wokół i tak idzie przez życie. Żywo też odczuwa niczym ukłucia szpilki wszelkie niewierności i uchybienia dotyczące reguły, czy ślubów, które złożył, czy ogólnie przykazań. Będą one boleć, jak ukłucia szpilki tych o wrażliwym, niezdeprawowanym, czy zbyt szerokim sumieniu. Należy zatem o taką wrażliwość sumienia prosić i samemu poprzez nieustanną pracę nad sobą takie sumienie w sobie kształtować. Wszystko po to, by żyć uważnie, ale i przez to świadomie, bo tylko takie życie można prawdziwie przeżyć i się w nim rozsmakować i poczuć, by kiedyś umrzeć, będąc sytym życia, a nie głodnym.

br. Tomasz Kozioł OCD

fot.unsplash.com