Wpis w wersji audio:
Prości żołnierze radzą sobie jak mogą, niekiedy nawet usuwają się z miejsca, gdzie niebezpieczeństwo większe, a czci przez to nie stracą, bo nikt na nich uwagi nie zwraca.
(DD 18,6)
Czy zatem oni są mniej ważni, czy wręcz nieważni, nawet dla Boga? Żadną miarą. Chcąc to zrozumieć warto zwrócić uwagę na podtytuł tego 6 rozdziału: w życiu kontemplacyjnym nierównie większe są dla duszy cierpienia niż w życiu czynnym. - Stanowi to pociechę dla tych ostatnich. Można zatem powiedzieć, że ci prości żołnierze to ludzie żyjący w świecie. Wszystkich Bóg chce zbawić, więcej, wszystkich chce doprowadzić do kontemplacji. Nie szczędzi im zatem trudów i przeciwności. Wie, że są słabi, a szatan jest przebiegły, chce za wszelką cenę pozbawić ich owoców kontemplacji, a nade wszystko nie chce dopuścić, by na nią w ogóle weszli. Dlatego możliwe są na tej drodze potknięcia, upadki, czy chęć jej porzucenia i skierowania się na inną, mniej wymagającą, ale prowadzącą niestety do zguby. Trzeba mieć odwagę powstać, gdy się upadło i wrócić na właściwą ścieżkę, gdy się zagubiło tę prawdziwą. Ważny jest ten, u kogo służymy i ze względu na niego winniśmy trać na służbie, nie patrząc na względy i oceny ludzkie.
br. Tomasz Kozioł OCD
fot.unsplash.com