Wpis w wersji audio:
W miejscu, gdzie przebywałam, umarł człowiek, o którym było mi wiadomo, że przez wiele lat bardzo złe życie prowadził, ale w ostatnich dwu latach przed śmiercią złożony chorobą, zdawało się, że się poniekąd poprawił. Lecz gdy przystępowano do pochowania ciała, ujrzałam z wielkim przerażeniem zgraję czartów, rzucających się na nie, igraszkę sobie z niego czyniących, pastwiących się nad nim i wielkimi jakoby widłami je rozbierających.
(KŻ 38,24)
Prawdą jest, że to nie Pan Bóg skazuje na potępienie, bądź męki czyśćcowe dusze ludzkie. Ich stan po śmierci jest konsekwencją ich wyboru w chwili śmierci, a ten z kolei wynika z sposobu bycia, życia tutaj na ziemi. Jeżeli podczas ziemskiego życia człowiek dał posłuch duchowi zwodzicielowi, oddał się pod jego panowanie, pod jego wpływem będzie również po śmierci. Jeżeli na tym świecie był nieprzyjacielem Boga, nie stanie się nim nagle, przechodząc do innego świata. Święta Teresa widzi, jak czarci pastwią się nad ciałem nieszczęśnika, rozrywając je widłami na strzępy. Widać stąd, jak nierozsądny jest człowiek, który w czasie ziemskiego życia hołduje ciału, pragnąc mu dogodzić i spełnić wszystkie jego zachcianki. Ono nie przedstawia żadnej wartości. Idzie do ziemi, gdzie obraca się w proch. Ciało ma być podporządkowane duchowi, on ma nim kierować i nad nim panować, nie na odwrót. Święta widząc to zdarzenie, wychwala wielkie miłosierdzie Boga, który zakrywa los dusz po śmierci przed żyjącymi, szczególnie tych potępionych, dbając niejako o ich dobre imię u tych, którzy zostają jeszcze ma ziemi.
br. Tomasz Kozioł OCD
fot.unsplash.com