Do nas zatem należy, byśmy jako dobrzy ogrodnicy mieli staranie o tych młodych roślinach, aby rosły i pilnie je podlewali, aby nie uschły, dopóki się nie rozwiną i kwiatów nie wydadzą, które by słodką wonią swoją rozweselały serce Pana naszego, tak iżby często nawiedzał ten ogród swój i nim się cieszył, i wśród tego kwiecia cnót wszelkich rad odpoczywał.(KŻ 11,6)
Tak, jak na początku stworzenia Pan zsadził ogród na wschodzie, by w nim umieścić pierwszych ludzi, tak teraz, taki sam ogród zasadził w naszej duszy. Tak, jak pierwszym rodzicom nakazał dbać o całe stworzenie i czynić sobie ziemię poddaną, tak teraz każdemu nakazuje, by troszczył się o ten ogród, który On osobiście zasadził w jego duszy. W ten sposób uczynił nas ogrodnikami w Swym ogrodzie. Mamy pilnować, by rośliny nie marniały, nie usychały, nie ginęły z braku wody. Ten trud podlewania ogrodu mamy podjąć nie dla siebie, nie dla innych, by nas widzieli i, by nas chwalili, ale właśnie dla Niego, by On, w czasie przechadzki po tym ogrodzie czuł się dobrze, a wzrastające rośliny naszych cnót, cieszyły Jego oczy.
br. Tomasz Kozioł OCD
fot.unsplash.com