Ale wróćmy do naszego porównania. Robak ten jest to obraz duszy naszej. Naonczas ożywia się ten robak, gdy ciepłem Ducha Świętego zagrzany, poczyna korzystać z ogólnych pomocy łaski, których Bóg użycza każdemu; gdy poczyna używać środków, które Pan w Kościele swoim pozostawił, uczęszczania do spowiedzi, czytania dobrych książek, słuchania słowa Bożego; są to bowiem lekarstwa, których skutecznością dusza umarła w grzechach, w zapomnieniu o Bogu i w okazjach do złego – może wrócić do życia. Wtedy więc poczyna żyć i dalej żywi się tymże pokarmem i pobożnym rozmyślaniem, dopóki nie wzmoże się i nie urośnie do tej miary, o której tu jedynie chcę mówić, bo tamte początki i stopniowe przygotowania pomijam, jako niepotrzebne do mojego tu założenia. (5 Twierdza wewnętrzna 2,3)
Liść morwowy stanowi pożywienie dla robaczka uwięzionego w małym jajeczku. Gdy tylko pod wpływem wiosennego słońca zacznie się rozwijać liść morwowy, robaczek się wykluwa. Wie, że nie zginie z głodu. Jeśli robak jedwabnika to dla świętej alegoria duszy ludzkiej, to liść morwowy, będzie tym wszystkim, dzięki czemu to życie duszy, życie duchowe może wzrastać, dojrzewać i rozwijać się. To będą te wszystkie skarby, które Bóg przygotował dal nas i zostawił w Kościele Świętym. Dzięki temu pokarmowi, dusza, która umarła dla grzechu, może żyć dla Boga, gdy tylko będzie korzystać z tego pokarmu w postaci sakramentów, Słowa Bożego, które winna słuchać, czytać i zgłębiać
br. Tomasz Kozioł OCD