W tej chwili, w związku z tym, co powiedziałam, że żadna usilność nasza w tych rzeczach niczego osiągnąć nie zdoła, przychodzą mi na pamięć te słowa oblubienicy w Pieśni nad pieśniami: “Wprowadził mię król do piwnicy winnej”. Nie mówi, by sama weszła; mówi tylko, że “chodziła na wszystkie strony, szukając miłego swego”. Te królewskie piwnice winne to, jak ja rozumiem, sam środek i najgłębsze wnętrze duszy naszej, do którego Pan nas wprowadza, kiedy i jak chce; sami, jakkolwiek byśmy się starali, wnijść tam nie możemy. Jest to rzecz boskiej wielmożności Jego, wprowadzić nas do tego środka duszy, gdzie i sam wchodzi; a na większe jeszcze okazanie, iż to własna sprawa Jego, nie chce, by w tym wnijściu Jego wola nasza jaki bądź udział miała, prócz zupełnego oddania się Jemu. Nie potrzeba Mu też, by drzwi duszy, to jest zmysły i władze, otwierały Mu drogę, bo te owszem, w chwili wejścia Jego, pogrążone są w zupełnym uśpieniu i sam boską mocą swoją, bez otwierania, wchodzi do tego środka duszy, tak jak zamkniętymi drzwiami wszedł do swoich uczniów z tym pozdrowieniem: “Pax vobis; Pokój wam”, jak i z grobu powstał bez naruszenia kamienia grobowego. Później, gdy dojdziemy do ostatniego mieszkania, zobaczycie, jak to, pełniej jeszcze niż w tym piątym, dusza, z miłościwej woli Pana, posiada Go w najgłębszym wnętrzu swoim i posiadaniem Jego się cieszy. (5 Twierdza wewnętrzna 1,12)
Królewskie winne piwnice to nic innego, jak najgłębszy środek duszy. To miejsce, w którym wszelkie dobra, szczęście i rozkosze niebiańskie będą naszym udziałem. Święta Nasza Matka podkreśla jednak coś innego. Mianowicie, że nie możemy tam wejść dzięki własnemu sprytowi, umiejętnościom, czy nawet dzięki własnym umartwieniom, modlitwom, czy dzięki jakiemukolwiek staraniu. Jesteśmy tam wprowadzani. Drzwi, które tam prowadzą, a są nimi nasze zmysły, nie musimy forsować, czy poskramiać. Nie stanowią już bariery. Zmysły są uśpione, więc możemy je przeniknąć.
Podobnie jak Jezus, który wszedł do wieczernika mimo drzwi zamkniętych, ze słowami pokoju i przebaczenia. Królewskie winne piwnice, najbardziej ukryte miejsce, mogą być naszym mieszkaniem, ale musimy o to gorąco, nieustannie prosić, by Bóg raczył nas tam wprowadzić.
br. Tomasz Kozioł OCD