Kiedyś już, na innym miejscu, porównywałam te podstępy z piłą głuchą, cicho i nieznacznie pracującą i ostrzegałam was, jak wiele na tym zależy, byśmy umiały poznać się na nich z samego początku. Dla lepszego objaśnienia rzeczy, dodam tu jeszcze kilka uwag.
Wznieci, na przykład, kusiciel w której siostrze tak zapalczywe pragnienie pokuty, iż nie może biedna znaleźć sobie spokoju, jeno gdy się znęca nad ciałem swoim. Początek to dobry; ale jeśli przeorysza zabroniła zadawania sobie umartwień bez pozwolenia, a ta, idąc za poduszczeniem złego ducha, powie sobie, że w rzeczy tak dobrej dobrze jest nie słuchać i dalej prowadzi po kryjomu umartwienia swoje i takie sobie zadaje pokuty, iż skutkiem ich traci zdrowie i staje się niezdolna do spełniania obowiązków, które na nią wkłada Reguła, tedy same widzicie, do czego prowadzi i na czym się kończy on dobry początek.
W drugiej wzbudził diabeł gorliwość o postęp w doskonałości. Bardzo to dobra rzecz; ale z gorliwości tej może wyniknąć taki skutek, że każde najmniejsze uchybienie, jakie ta zelantka spostrzeże w drugich, będzie jej się wydawało wielkim wykroczeniem i będzie śledziła postępowanie sióstr, i donosiła o wszystkim przeoryszy. Może nawet zdarzyć się niekiedy, że przez tę wielką gorliwość swoją o ścisłe przestrzeganie przepisów przez drugich, nie spostrzeże własnych uchybień swoich, a siostry, nie wiedząc jej intencji, widząc tylko takie jej niepowołane wtrącanie się w ich sprawy, łatwo mogą wziąć jej to za złe.
Chodzi tu diabłu zaiste nie o bagatelę, bo usiłuje oziębić tę miłość wzajemną i jednomyślność, jaka wszystkie siostry między sobą łączyć powinna, a to wielkim. byłoby nieszczęściem. Rozumiejmy to dobrze, córki moje, że doskonałość prawdziwa zasadza się cała na miłości Boga i bliźniego; im lepiej spełnimy te dwa przykazania, tym wyżej staniemy w doskonałości. Cała Reguła nasza i Konstytucje nie inny mają cel, jeno ten, by nam były środkiem do jak najdoskonalszego zachowania przykazania miłości Boga i bliźniego. Powściągajmy zapędy niewczesnej gorliwości, które nam wiele złego mogą sprawić. Niechaj każda samej siebie pilnuje.
Nie mam potrzeby dłużej nad tym się zastanawiać, wobec obszernych, jakie wam na innym miejscu dałam w tym przedmiocie objaśnień. (1 Twierdza wewnętrzna 2,16-17)
Czy piła może pracować cicho, pracować tak, że nie będziemy słyszeć i nie zauważymy tego, że działa? Stanie się tak, gdy zbytnio przyzwyczaimy się do tego dźwięku, lub będzie stara i stępiała.
Św. Teresa od Jezusa przywołuje ten symbol, gdy chce powiedzieć o podstępnym działaniu szatana. Na jego fortele dusza jest narażona zawsze, ale w dalszych mieszkaniach twierdzy, ma już siłę, by się przed nimi bronić, a nade wszystko może je łatwo rozpoznać. Natomiast w pierwszym mieszkaniu, na początku życia duchowego, może dać się łatwo zwieść.
Zły może w niej budzić pragnienie przesadnych postów i umartwień, które przerodzi się w znęcanie nad swoim ciałem, natomiast przesadne dążenie do własnej doskonałości, udoskonalenia się wzbudzi w niej krytycyzm i niechęć do innych. Wszystko po to, by oziębić miłość wzajemną i zabić ducha jedności.
br. Tomasz Kozioł OCD