Przykazał mi, że skoro nie mam sposobu zapobieżenia tym napaściom złego ducha, mam, ile razy pokaże mi się nowe widzenie, przeżegnać się i pokazać mu figę. Zapewniał mię przy tym, że w taki sposób przywitany diabeł więcej nie przyjdzie.
(KŻ 29,5)
W języku polskim znamy to wyrażenie: „pokazać komuś figę” i rozumiemy je tak rozumiała je św. Teresa, czyli: „odesłać kogoś z kwitkiem”, „przeciwstawić się”, „nie chcieć nawet słuchać o czymś”, „nie przyjąć”, „nie zgodzić się”, „odmówić”, „odprawić z niczym”; „odrzucić”. Za namową spowiednika Święta ma tak potraktować szatana, którego ataki od jakiegoś czasu odczuwa. Jest to jak najbardziej trafna sugestia. Człowiek jest przegrany, gdy wchodzi w dialog, w konfrontację z pokusą, a tym bardziej z inteligentnym aniołem ciemności. Jego ataki winno się ignorować, nie zwracać na niego uwagi, zająć umysł czymś innym. Przy opisie tego zdarzenia to, co przede wszystkim podkreśla Święta Reformatorka to heroiczne wręcz posłuszeństwo spowiednikom i kierownikom duchowym. Wiadomo, że Zły może przybrać postać anioła światłości. Wiedziała o tym święta karmelitanka i zdarzyło się, że pokazała figę Jezusowi, który jej się objawił. Jednak, jak sama powiedziała, Zbawiciel był bardzo zadowolony, widząc jej wielkie posłuszeństwo, które okazuje Jemu i pasterzom Jego Kościoła.
br. Tomasz Kozioł OCD
fot.unsplash.com