Wpis w wersji audio:
Ja, Panie nie widzę ani rozumiem tego, jak może komu być wąska droga, która wiedzie do Ciebie. W moich oczach jest to królewska droga, a nie wąska ścieżka. Droga taka, że ktokolwiek naprawdę wstąpi na nią, ten idzie po niej bezpiecznie. Nie masz na niej wybojów ani kamieni obrażenia, okazji - mówię - do grzechu.
(KŻ 35,13)
Chrystus dość wyraźnie mówi w Ewangelii, że wąska jest droga, prowadząca do życia wiecznego z Nim, a szeroka, prowadzi do wiecznej zguby. Dość oczywistym jest zatem, że wąską drogą podróżuje się gorzej, mniej wygodnie, mniej komfortowo, a nawet czasami może być niebezpiecznie na wąskich drogach. Szerokie, przestronne drogi wydają się bardzo dobre i jak najbardziej wskazane do dalekich podróży. Święta Teresa powie, że jest to myślenie światowe. Owszem, idąc wąską drogą trzeba bardziej uważać, być ostrożnym, dzięki temu jest mniejsza szansa zbłądzenia, upadku, skaleczenia. Tak samo przykazania. Dla ludzi światowych obciążenie, ograniczenie ich wolności, a tak naprawdę, zabezpieczają przed upadkiem, czy wieczną zgubą. Czy nie można się potknąć, a nawet upaść na wąskiej drodze? Można, ale, gdy kocha się prawdziwie Boga, wierzy się, więcej, ma się pewność, że On nie pozwoli upaść i w odpowiednim momencie przyjdzie z adekwatną pomocą. Zatem, pisze dalej Święta, jest to wąska, czy raczej szeroka, królewska droga, droga wiodąca do Boga, do Jego królestwa. Jest to droga do doskonałości, czyli droga, na której uczymy się, jak być świętym. Jest to jednak droga niezbyt uczęszczana, którą niestety wybierają nieliczni. Paradoksalnie wolą podróżować szeroką, ale w ciemnościach, niż wąską podążać za tym, który jest Słońcem Sprawiedliwości.
br. Tomasz Kozioł OCD
fot.unsplash.com