Będąc obecnym w czasie ostatnich chwil nieboszczki, zrozumiałem bardziej niż kiedykolwiek istotną nędzę człowieka, gdym zajrzał w siebie zadrżałem na widok mej lichej, zeszpeconej grzechami lepianki – ciężka mnie trwoga ogarnęła. Jakże drogimi i koniecznymi dla naszego zbawienia wydały mi się wówczas zasługi naszego Odkupiciela, jakaż pociecha z Jego ran czerpana. Wyznam szczerze, że pierwszy raz zaledwie w dotykalnej prawie rzeczywistości poznałem to wielkie dzieło Odkupienia.
Św. Rafał Kalinowski
Domykając kolejny rok liturgiczny wraz z kończącym się listopadem – miesiącem modlitw za zmarłych – warto na moment zatrzymać się nad prawdą o przemijalności ludzkiego życia.
Dla Kalinowskiego przemijalność ludzkiego życia i jego kruchość po ogłoszeniu wyroku kary śmierci – zmienionej na 10 lat syberyjskiej katorgi – życie ludzkie nabrało innego smaku. Można by powiedzieć – że życie najlepiej smakuje gdy grozi jego utrata i przeżywane jest ze świadomością jego kruchości. Ciągły kontakt z chorymi w szpitalu, a także częste czuwanie przy konających, w znacznym stopniu przyczyniły się do głębokiego rozumienia, czym jest śmierć. Odejście osób bliskich było dla niego potwierdzeniem prawdy, że życie ziemskie jest tylko pielgrzymką, która zakończy się z chwilą śmierci. Ta prawda o przemijaniu powinna kierować wzrok ku wieczności, „gdyż tam jedynie niezmienność wesela wiecznie trwałego”.
Zdaniem św. Rafała:
Człowiek przygotowuje się na spotkanie z Chrystusem w chwili śmierci poprzez życie modlitwy, troskę o zbawienie bliźnich. Jedyną pobudką do takiego życia jest pragnienie oglądania Boga po śmierci, wiara, iż obietnica Boża się spełni, jeżeli człowiek będzie starał się o pomnożenie chwały Bożej na ziemi poprzez autentyczne życie.
Jak mówi Sokrates, całe nasze życie powinno być refleksją nad śmiercią i zaprawianiem się do stawienia jej czoła. Stawić czoło śmierci, pojednać się z myślą o swojej skończoności i śmiertelności, jest warunkiem nie tylko osiągnięcia mądrości i pogody ducha, ale także, ujmując rzecz prościej, przejścia od stadium infantylizmu do stadium dojrzałej dorosłości.
o. Stanisław Fudala OCD