Starzy przyjaciele Boga tylko cudem upadają – są bowiem już ponad wszystkim, co prowadzi do grzechu. s. 129
Może nam być ciężko odnieść powyższe słowa do siebie. Wciąż przecież widzimy (o ile stajemy przed sobą w prawdzie), ile jest w nas jeszcze mniejszych czy większych niewierności, ustępstw wobec egoizmu. Ale św. Jan od Krzyża, który jest sprawdzonym przewodnikiem po drogach Bożych, pokazuje nam, że Bóg może doprowadzić człowieka do tak bliskiej zażyłości z sobą, że „już nic nas nie wyrwie z Jego ręki” (por. J 10,28). Nie tylko może, ale Pan całym Sobą pragnie, aby każdy z nas do tej głębokiej zażyłości doszedł.
A droga do niej nie polega na komplikowaniu sobie życia przez poszukiwanie Boga gdzieś daleko, ale na szukaniu Go w sobie (Pieśń Duchowa, 1) i pokornym pełnieniu Jego Woli z całego serca, zgadzając się na wszystko, czym Pan zechce nas obdarzyć. A wtedy, tak jak pisze św. Teresa od Jezusa: „jeśli [darowi naszej woli] towarzyszy determinacja, która musi towarzyszyć temu oddaniu, nie może nie doprowadzić naszej niskości do bycia jednością z Wszechmogącym i przemienienia jej w Boga i dokonania zjednoczenia stworzenia ze Stwórcą” (Droga Doskonałości 32,11). I nie zapominajmy, że „Jego Majestat jest chętny do uczynienia dla nas bardzo wiele”.
br. Michał Maria od Miłości Bożej