Rwanda to Piękna Pani, która nie musi eksponować swych wdzięków. Jej uroki same rzucają się w oczy. Ona sama wie o tym, lecz zachowuje swą skromność, bo wychowała się w cieniu Równika. Przykuwa uwagę i intryguje. Jest tajemnicza i jednocześnie dostępna. Już od pierwszego spotkania obdarza ciepłym i spokojnym spojrzeniem, bo taki jest temperament jej mieszkańców. Ponadto, cechuje ją dyskrecja i powściągliwość. Niesie w sobie siłę kreatywnego społeczeństwa, które bez kompleksów realizuje swoje aspiracje. Imponuje jej świat, który jest wokół. Obserwuje go bacznie upodabniając się nieco do niego. Być może czasem, brakuje jej dystansu do tego, co bezkrytycznie asymiluje. Momentami, ma zbyt mało odwagi, by zaproponować coś od siebie. Nie narzuca się. Choć w swej młodości jest nieco naiwna, pozostaje zawsze atrakcyjna. Jest niezwykle utalentowana. Potrafi pięknie tańczyć i śpiewać. W tym ma swój niepowtarzalny styl.
Rwanda jest zielona i kwitnąca (nie tylko w porze deszczowej). Kolorowa niczym ogród, zasługuje na tytuł „miss Afryki”. Niczym skromna królowa wyłania się z cienia Równika i z cienia wulkanów, których pasmo zdobi ją od północy. To jej korona piękności.
Pani Rwanda, oprócz zdrowych ambicji przejawia także duchowe pragnienia i chętnie odpowiada na zaproszenie do modlitwy. Modli się szczerze. Tak, jak potrafi. Naśladuje Muzułmanów, Protestantów i Katolików. Tych ostaniach jest tu najwięcej. Gościnna wobec misjonarzy, sama powoli staje się krajem, który wysyła kapłanów tam, gdzie potrzeba. Jest zatem hojna.
Rwanda jest świadoma siebie, ma plany i marzenie, choć nie potrafi jeszcze mówić otwarcie o swojej przeszłości. Powoli uczy się spoglądać na swoją historię bez lęku.
Znamy się niecały rok. Szukamy wspólnego języka. Uczymy się być ze sobą. Nie ukrywam, jest urzekająca i bardzo mnie pociąga.
o. Paweł Porwit OCD