„Najprzód Temu miłość, przez Kogo jestem, później tym, z których jestem, następnie tym, z którymi jestem. Bóg – rodzice – bliźni” (Notatki religijne) – słowa te zrodziły się w sercu Kalinowskiego jeszcze w okresie świeckim, w czasie pobytu na zesłaniu. Są one niezbitym dowodem na to, że wypowiada je człowiek, który ma za sobą bogate doświadczenie życia religijnego, a także, co w tym przypadku nie jest bez znaczenia, odznacza się dużym poziomem dojrzałości ludzkiej. W swoim życiu św. Rafał Kalinowski przyjaźń z Bogiem realizował poprzez budowanie relacji przyjaźni z bliźnim. Odkrył, że w porządku ontologicznym miłość do Boga jest na pierwszym miejscu, zaś w porządku psychologicznym na pierwszym miejscu jest człowiek.
Co znaczy być przyjacielem Jezusa, co On sam mówi nam o przyjaźni? Na kartach Ewangelii Jezus tylko raz bezpośrednio i uroczyście deklaruje przyjaźń swoim apostołom, czyni to w czasie ostatniej wieczerzy, tuż przed męką i śmiercią, w długim przemówieniu przypominającym nieco testament: „Już was nie nazywam sługami […], ale nazwałem was przyjaciółmi” (J 15:15). O Łazarzu z Betanii i przyjaźni z nim wspomina przy okazji, gdy dociera wieść o jego śmierci: „Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę go obudzić” (J 11:11). Jedyną pojedynczą osobą, do której Jezus zwrócił się, mówiąc „przyjacielu”, był Judasz (por. Mt 26:50); chociaż przyjaźń nie szuka wyłączności tak jak relacje miłosne, nieobca jest jej zdrada. To zasadniczo wszystkie bezpośrednie wypowiedzi Jezusa, mówiące o Jego przyjaźniach. Do nich dodać trzeba dialog z Piotrem, którego Jezus pyta: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” (J 21:16).
Rafał Kalinowski zanim zrozumiał, czym jest przyjaźń z Jezusem i zaczął w niej wzrastać, przeszedł długą drogę, która prowadziła go przez przyjaźń z drugim człowiekiem. Będąc zesłańcem, w liście do swej znajomej Ludwiki Młockiej napisał, że „przyjaźń jest najpiękniejszym darem niebios”. Można więc jednoznacznie stwierdzić, że w swoim życiu kierował się słowami Ewangelii, słowami, w których Jezus w sposób bezpośredni mówi o tym, że drogą do przyjaźni z Nim jest drugi człowiek: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał − aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje”(J 15:12-16).
Gdy mówimy o kimś przyjaciel, mamy na myśli kogoś bliskiego, kogoś, komu można się zwierzyć, zaufać; kogoś, kto pomoże, nie zostawi nas w trudnych chwilach. Często bywa też, że przyjacielem jest ktoś, kto spełnia nasze oczekiwania, zna nasze potrzeby i umie im zaradzić. Zazwyczaj to my decydujemy, z kim się przyjaźnimy. Przyjaciele są partnerami, są sobie równi, a korzyści z przyjaźni czerpią na ogół obie strony. (…)
o. Stanisław Fudala OCD
Czytaj dalej w najnowszym numerze „Głosu Karmelu”