Liturgia adwentu – powiedzieliśmy to sobie już tydzień temu – jest na wskroś maryjna. Podkreśla to także zbliżająca się Uroczystość Niepokalanej. Ale liturgia adwentu to przede wszystkim te wspaniałe teksty liturgiczne, które interpretują w kluczu maryjnym liczne symbole biblijne, i stawiają je w adwencie przed nasze oczy. Jednym z nich jest symbol ziemi, tak, ziemi, która ma wydać swój błogosławiony owoc, a owocem tym – jak wiemy – jest Jezus Chrystus, Zbawiciel. Co więcej, liturgia mówi o dziewiczej ziemi raju, nie użyźnionej jeszcze wodami deszczu, ani nie uprawionej rękami człowieka, z której był utworzony Adam. Ta ziemia, według ojców Kościoła, jest figurą dziewiczego łona Maryi, w którym bez interwencji człowieka, zostało utworzone ciało Chrystusa, poczętego z Ducha Świętego. A ileż to razy liturgia adwentu przywołuje nam symbol ziemi: „W owym dniu różdżka z ziemi wyrośnie i stanie się ozdobą i chwałą” (Iz 4,2). „Prawda z ziemi wyrośnie, a sprawiedliwość zstąpi z nieba. Nasza ziemia wyda swój owoc!” (Ps. 85,12). Albo jeszcze: „Niebiosa rosę spuszczajcie z góry, sprawiedliwego wylejcie chmury, niech ziemia się otworzy i wyda Zbawiciela” (Iz 45, 8).
Obok ziemi drugim biblijnym i maryjnym zarazem liturgicznym symbolem adwentu jest rosa, która oznacza delikatność poczęcia Syna Bożego bez współpracy człowieka. Jezus wciela się, wstępuje w łono Maryi w sposób tak cichy, delikatny, jak rosa zstępująca na trawę, nawet jej nie uginając, jak to czyni deszcz rzęsisty ciężarem swoich kropel: A ileż to razy biblijne teksty adwentowe mówią nam o rosie? „Niebiosa, spuśćcie Sprawiedliwego jak rosę”; albo „Zstąpi jak rosa na trawę. Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość i wielki pokój, dopóki księżyc nie zgaśnie” (Ps 72,6).
Innym jeszcze maryjnym symbolem adwentu jest symbol bramy, którą jest Maryja, Jej dziewicze łono; brama, która się otwiera, aby Chrystus mógł przyjść na ziemię: „Bramy podnieście swe szczyty, otwórzcie się odwieczne podwoje, aby mógł wejść Król chwały” (Ps 24,7). Ta brama, gdy przeszedł przez nią Pan, zostaje znowu zamknięta. Po Jego przyjściu nikt nie ma prawa nią przechodzić: „Ta brama – czytamy u proroka Ezechiela (Ez 44,2-3) – ma być zamknięta. Nie powinno się jej otwierać i nikt nie powinien przez nią wchodzić, albowiem Pan wszedł przez nią. Dlatego winna zostawać zamknięta na zawsze!”.
Kolejnymi maryjnymi symbolami adwentu są: obłok, utożsamiony z dziewiczym łonem Jezusowej Matki: „Oto Pan przybywa na lekkim obłoku, drżą przed Nim bożki egipskie” (Iz 19, 1) oraz oblubieńcza komnata (thalamus po łacinie), tj. symbol oblubieńczego łoża, co podkreśla rzeczywistość wcielenia, niejako zaślubin natury boskiej z naturą ludzką. Tą komnatą (thalamus) jest Maryja Niepokalana: „Tam słońcu namiot wystawił i wychodzi ono jak oblubieniec ze swej komnaty – tamquam sponsus de thalamo suo (Ps 19,6) – mówi jedna z adwentowych antyfon. Albo w końcu symbol domu, domu Dawida. Domem tym jest Maryja, w której dokonało się Wcielenie: „Mądrość zbudowała sobie dom” (Prz 9,1). Mądrością jest Jezus, Syn Boży, domem – Maryja, Niepokalana.
Niechaj te maryjne adwentowe symbole biblijne, symbol ziemi, rosy, bramy, obłoku, oblubieńczej komnaty i domu; symbole jakże wymowne – uświadamiają nam, że czerpiąc z bogactwa liturgii możemy owocniej przeżywać wraz z Maryją ten święty czas radosnego, adwentowego oczekiwania na przyjście Jezusa, aby Go przyjąć do naszych serc i wnosić Go – na wzór Maryi – w życie świata. Co więcej, będąc przepełnieni Nim samym, Jego słowem i liturgią Jego Kościoła, będziemy radośni, bo w naszych sercach będzie On – Jezus, prawdziwe źródło radości. I tę radość, którą daje On sam, będziemy dawać sobie nawzajem.
o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD