Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym (Łk 21,34).
Takim to akcentem, taką zachętą do czuwania kończy Kościół rok liturgiczny i taką wskazówkę, takie ukierunkowanie daje nam na czas adwentu, w który wkraczamy. „Czuwajcie i módlcie się” (Łk 21,34): I wzorzec tego czuwania, tego rozmodlenia, Kościół widzi przede wszystkim w Maryi Dziewicy, co powinniśmy sobie uświadomić i przypomnieć u progu adwentu, aby dostrzec jak ten okres liturgiczny jest szczególnym czasem maryjnym i odkrywamy w nim Maryję z tą świeżością, jaką może dać Matka, bo przecież bardziej niż Królową jest Ona dla nas Matką, jak nazywała ją św. Teresa od Dzieciątka Jezus i jak kontempluje Ją nauczycielski urząd Kościoła naszych dni.
Z Nią więc, z Maryją pragniemy wkroczyć z całym Kościołem w adwent, w czas szczególnie maryjny, i pragniemy odtwarzać w naszym codziennym życiu Jej postawę zasłuchania się w Boże Słowo i kontemplacji tego słowa; Jej postawę radosnej Córy Syjonu, Dziewicy mającej porodzić, która wypowiada swoje fiat, swoje „niech mi się stanie wg słowa Twego” i przyjmuje Bożą wolę. Pragniemy, tak jak Ona, wnosić Jezusa w życie świata, w życie ludzi, wśród których żyjemy. Ona, oczekiwanie całych pokoleń na przyjście Mesjasza przekształciła w Jego obecność wśród ludzi.
Liturgia adwentu, w który wkraczamy, przesycona jest więc obecnością Maryi: to nie tylko roraty, znane zresztą jedynie w Polsce i na Węgrzech; to nie tylko, w konsekwencji, ta świeca zwana „roratką”, którą ustawiamy na ołtarzu, ale to przede wszystkim wspaniałe teksty liturgiczne. Przywołajmy niektóre z nich. Spójrzmy chociażby na adwentowe antyfony na godziny mniejsze w Liturgii Godzin (czyli w brewiarzu), które osobiście zawsze mnie urzekały. Antyfona na tercję, na godzinę przedpołudniową: „Zapowiedzieli prorocy, że Zbawiciel się narodzi z Maryi Dziewicy”. Imienia Dziewicy nie podał żaden prorok, podaje je po raz pierwszy Ewangelia św. Łukasza, ale liturgia nie czyni z tego problemu, bo ona chce, abyśmy przeżywali zbawcze misterium, przypominając, przywołując jego protagonistów… I popatrzmy na antyfonę z seksty, z godziny południowej: „Anioł Gabriel powiedział Maryi: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. I na nonę, tj. na godz. popołudniową: „Rzekła Maryja: co znaczy to pozdrowienie? Zatrwożyłam się w mojej duszy, bo mam porodzić Króla, który nie naruszy mojego dziewictwa”.
Otóż już tylko te trzy antyfony adwentowej liturgii stawiają nam przed oczy Maryję z Nazaretu i informują nas, że będzie Ona Matką Pana, że On narodzi się z Niej, która jest pełna łaski, która jest błogosławiona między niewiastami. Co więcej, informują nas także, że pozostanie Ona na zawsze Dziewicą! Kościół, który zbiera się trzykrotnie każdego dnia, aby recytować brewiarzowe godziny pośrednie, celebruje w adwencie fiat Maryi, Jej niech mi się stanie według słowa Twego, celebruje wcielenie Bożego Słowa, zapraszając swych wiernych, aby byli – tak jak Maryja – otwarci na Boże wezwanie, na natchnienia Ducha świętego, na pełnienie we wszystkim Bożej woli.
o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD