Pragnę kochać, lecz coś nieskończonego, i by ta istota, którą kocham, nigdy się nie zmieniła i nie była zabawką swych uczuć, okoliczności czasu i sytuacji życiowej.
Być może nigdy nie wypowiedzieliśmy sami takich słów, ale trzeba z odwagą wobec siebie stwierdzić, że te słowa Św. Teresy z los Andes opisują bardzo dobrze doświadczenie każdego człowieka. Każdy z nas pragnie kochać kogoś, kto odwzajemnia tą miłość swoją miłością. Co więcej – jeśli to ma być miłość prawdziwa, to nie może być ona uzależniona od jakichkolwiek okoliczności. Pragniemy być ukochani zawsze, w każdej sytuacji, bo wiemy, że miłość jest stała. Prawdziwa miłość się nie kończy, bo Bóg jest miłością.
To pragnienie, które tak pięknie wyraziła św. chilijka, jest pragnieniem każdego człowieka – św. Augustyn powiedziałby – „niespokojne jest moje serce, dopóki nie spocznie w Tobie, mój Boże.” Ta dziewczyna ma 19 lat, a pisze tak dojrzałe, jak św. Jan od Krzyża. Na początku komentarza do „Pieśni duchowej” pisze on tak: „Gdy dusza zastanowi się głęboko nad sobą (…) odczuwa wielki dług, jaki winna Bogu za to, że ją stworzył wyłącznie dla siebie, więc wszystkie dni jej życia powinny być oddane Jego służbie. Czuje wdzięczność za to, że Bóg ją odkupił w swej nieskończonej dobroci. Wszystko więc, co ma, powinna Mu złożyć w dani i odpowiedzieć miłością na miłość i na tyle innych dobrodziejstw, które zawdzięcza Bogu, zanim jeszcze przyszła na świat.”
Tak właśnie odpowiada się na to pragnienie, które człowiek odkrywa w swoim sercu. Tylko Bóg może pragnienie zaspokoić. Trzeba więc – jak mówi św. Jan od Krzyża – złożyć wszystko, co się posiada w dani Bogu i odpowiedzieć na Jego miłość miłością. Bo – jak mówiła św. Teresa od Dzieciątka Jezus – za miłość płaci się tylko miłością. Nie trzeba się obawiać, że Bóg odbierze nam to wszystko, co mu ofiarowaliśmy. On nigdy nie odbiera. On zawsze oddaje stokrotnie więcej – jak powiedział Piotrowi, który zapytał, co otrzyma za to, że poszedł za nim: „każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy.” Jezus niczego nie odbiera, On daje zawsze stokroć więcej.
o. Marcin Fizia OCD
fot.teresadelosandes.org