„Pozwól, by cię inni nauczali, rozkazywali ci, gardzili tobą i poddawali cię własnej władzy a będziesz doskonała”. s. 111
Duszo nie możesz być niedoskonała, pozwól się innym prowadzić, wystawiaj się by cię ćwiczyli. św. Jan w przestrogach do pewnego zakonnika pisał, że do zakonu przyszedł by być ćwiczonym i urabianym przez braci. Wystarczy, że we własnym środowisku będziesz się poddawać innym – mając własne zdanie i licząc się również z innymi – odmiennymi może nawet niemiłymi tobie.
Dobrym przykładem jest tu św. Teresa z Lisieux, która całkowicie posłuszna woli Boga, słuchała innych idąc swoją małą drogą. Tak uświęciła siebie i całą wspólnotę. Była pouczana przez inne siostry, po jej śmierci karmelitanki nie wiedziały co napisać na jej klepsydrze ponieważ, z jednej strony nie zrobiła nic wielkiego, a z drugiej dokonała wielkich dzieł. Od początku chciała być misjonarzem, by głosić naukę o Chrystusie, tym, którzy Go nie znają. Pragnęła być kapłanem, chciała nauczyć się hebrajskiego i greki, by mówić tak jak mówił Jezus. Szczyt doskonałości osiągnęła już na ziemi. Swoją mądrością i doświadczeniem życiowym zawstydzała inne siostry. Wszystko zdobyła przez pokorę i zaparcie siebie. Pewnej siostry nie lubiła, lecz okazywała jej miłość – pokonując siebie samą.
Małymi aktami cnoty, pokonywaniem swoich wad, a jednocześnie byciem otwartym na działanie Boga i drugiego można wiele zyskać. Droga codziennego heroizmu jest wymagająca, ale otwarta dla każdego.
br. Wojciech od Dzieciątka Jezus