O jak słodka jest Twoja obecność, Boże, który jesteś moim najwyższym dobrem! Zbliżę się do Ciebie w milczeniu i położę się przy Twoich nogach, gdyż podnosisz mnie do zaślubin z Tobą i nie spocznę, aż rozraduję się w Twych ramionach. I błagam Cię, Panie, nie opuszczaj mnie w tym skupieniu, gdyż bez ciebie wszystko utracę. S. 123
Położyć się przy nogach Boga to zupełnie zaufać. Uwierzyć w miłość, która nigdy nie odrzuca. Mimo, że większość z nas znajduje się na drodze do małżeństwa duchowego, już teraz możemy naśladować postawę duszy podniesionej do takiej godności. Rut kładąc się przy nogach Booza nie wie co będzie dalej, musi uwierzyć, pójść za pragnieniem miłości, uwierzyć że jej miłość spotka się z miłością drugiego.
Pan, nasze najwyższe dobro, jest sprawcą całej miłości w naszym życiu. Wszyscy jesteśmy zaproszeni, by codziennie schodzić do przepaści, którą jest Bóg, jak mówi św. Elżbieta od Trójcy Świętej. Odrzućmy wszystkie podpórki, światła i słodkości, a pożądajmy tylko Boga samego. Pan bardziej pragnie nas niż my Jego, dlatego połóżmy mu się w nogach, rzućmy mu się w ramiona, wejdźmy w Jego oczekującą nas obecność, gdyż nie możemy uczynić niczego co przyniosłoby nam więcej szczęścia.
br. Filip Eliasz od Miłującej Obecności