Św. Tersa od Jezusa w Drodze doskonałość (10.3) mówiącą o modlitwie wewnętrznej akcentuje dwie sprawy: zaparcie się siebie i pokorę.
Te dwie rzeczy: zaparcie się siebie i pokora zawsze, zdaniem moim, idą w parze. Są to dwie siostry, których nigdy nie można rozdzielać. Są to siostry, których oburącz się trzymajcie, miłujcie je i nigdy się z nimi nie rozstawajcie. O, święte królewskie cnoty, władczynie nad wszystkim stworzeniem, monarchinie świata, oswobodzicielki od wszelkich zdrad i sideł diabelskich, wybrane i umiłowane Boskiego Mistrza, który nigdy ani na chwilę z wami się nie rozłączył!
Dzisiaj trochę więcej o drugiej cnocie – pokorze. Teresa mówi, że pokora
jest główną podporą modlitwy i bez której dusza oddająca się modlitwie ani na krok postąpić nie zdoła.
Jaka jest pokora? By ją zrozumieć i wprowadzać w życie najlepiej ją zestawić z przeciwną jej wadą czyli pychą. Uczynimy to na przykładzie Matki Chrystusa.
Pokora | Pycha |
Otwarta na łaskę Boga.
Bądź pozdrowiona Maryjo, pełna łaski Pan z Tobą. |
Zamknięta: Po co mi ta łaska, po co mi Bóg. A co On mi dał? |
Umie słuchać i czekać | Chce by tylko jej słuchano. Jest niecierpliwa, często denerwuje się, przerywa, nie pozwala wypowiedzieć się do końca. |
Wierzy.
Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. |
Poddaje w wątpliwość: Tak, tak mów sobie, trala la la la … |
Nie zaprzecza, nie odmawia, nie szuka wymówek. | Zaprzecza, odmawia, szuka wymówek. |
Pyta: jak to zrobić?
Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?» |
Pyta: A dlaczego ja? A inni nie mogą? Ja już to robiłem niech zrobią inni! A co ty rąk nie masz? |
Deklaruje służbę i dyspozycyjność.
Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! |
Odmawia, szuka tysiąca przyczyn, by tego nie zrobić: – później, – zaraz, – za chwilę, – nie mam czsu, – nie mam siły, – jestem taki zmęczony, – jestem za młody, – za stary, – za gruby, – za chudy, – za brzydki … |
Nie poprzestaje tylko na słowach, niesie pomoc.
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem (…) do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. |
Jeżeli już coś obiecuje czyni to niechętnie z przymusu, często zapomina wykonać, dotrzymać obietnic, odwleka, nie spieszy się, zawsze zdąży, spóźnia się |
Jest wdzięczna, umie dziękować, umie wychwalać Boga.
Wielbi dusza moja Pana (…) gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. |
A za co tu dziękować? To jego obowiązek! A co łaskę mi robi? Tylko tyle? Doskonale narzeka, wciąż niezadowolona innymi, ciagle źle i nie tak jak powinno być. Pełna pretensji. |
Umie poświęcać czas innym, jest hojna.
Maryja pozostała u niej (u Elżbiety) około trzech miesięcy; potem wróciła do domu. |
Nigdy nie ma czasu, jest skąpa, wydziela drżącą reką, i z żalem że znowu chcesz coś ode mnie? A daj ty mi święty spokój! |
Przyznaje się do otrzymanych darów i uznaje Dawcę.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. |
Widzi tylko swoje osiągnięcia, zauroczona swoim sukcesem: To ja zrobiłem! To ja zbudowałem! To ja! To ja! To dzięki mnie! Jaki jestem świetny, kompetentny, mądry…och i ach. Nie trzeba mnie uczyć! Przecież ja to najlepiej wiem! Moje zasługi nie mają końca … |
Przyjmuje to, co daje Bóg, co daje życie, los, dzień.
Kiedy nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. |
Buntuje się: zgłupiałeś, pomieszało ci się w głowie. Jest morderczo zazdrosna, że inni mają lepiej, ładniejszy i większy dom, lepszy samochód. |
Umie przyjmować dary, jest wdzięczna.
Mędrcy ze Wschodu (…) otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. |
Wybrzydza, niezadowolona… Taki prezent? Albo fałszywie mówi nie trzeba było tak się wykosztowywać … |
Gotowa oddać to co najcenniejsze Bogu.
Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. |
Chce zatrzymać sobie, uprzedmiatawia, traktuje dzieci jak swoją własność: Mój syn na księdza?… Nigdy! Ja chce mieć wnuki … |
Jest cierpliwa, posłuszna, gotowa zostawić dom by bronić Życia, umie przyjmować bolesne i trudne doświadczenia.
On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. |
Niecierpliwa, niezadowolona, Taki Bóg nie może obronić swego Syna? A dlaczego Bóg to dopuścił, a gdzie On był? |
Umie szukać i znajduje.
Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni. |
Nie chce szukać, twierdzi nie ma Boga! Nie zadaje sobie trudu by Go donaleźć. |
Widzi potrzeby innych.
Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». |
Widzi tylko swoje potrzeby: … nie mam tego, owego… No ile można czekać i to nie zrobione i tamto już dwa lata Cię proszę… |
Zdaje się na Boga.
Matka Jezusa mówi do Niego (do Jezusa). Jezu, ufam Tobie! Nie poradzę bez Ciebie Jezu! |
Działa tylko na swoja rekę: a co ja nie umiem załatwić wina? Bez łaski, nie chcesz to nie! Sam sobie poradzę! |
Przyjmuje poniżenia w milczeniu.
«Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą». Lecz On odpowiedział: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką». |
Oburza się, no jak on coś takiego mógł powiedzieć? Chyba ja zasłużyłam na takie traktawanie? |
Umie przyjmować bolesne i trudne doświadczenia, umie milczeć.
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego… |
Jest krzykliwa, robi dużo szumu i hałasu, szuka swojej sprawiedliwości, szuka zemsty i ta ją uspakaja, najlepiej sto razy większej, by bolało i bolało. |
Wyprasza innym łaski, wstawia się za innymi.
Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu (…) A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga. |
A co on nie może się modlić? Ja za niego nigdy nie będę się modlić? Trzeba było samemu się modlić za życia. |
Cytat z “Dzienniczka św. Faustyny Kowalskiej”
+ O pokoro, piękny kwiecie, widzę jak mało dusz cię posiada – czy dlatego, żeś taka piękna, a zarazem trudna, aby cię zdobyć? O tak, i jedno, i drugie. Sam Bóg w niej znajduje upodobanie. Nad duszą pokorną są uchylone upusty niebieskie i spływa na nią łask morze. O, jak piękna [jest] dusza pokorna; z jej serca wznosi się jak z kadzielnicy woń wszelka i na-der miła, i przebija obłoki, i dosięga Boga samego, i napełnia radością Jego Najświętsze Ser-ce. Takiej duszy Bóg nic nie odmawia; taka dusza jest wszechwładna, ona wpływa na losy świata całego; taką duszę Bóg wywyższa aż do tronu swego, a im ona więcej się uniża, tym Bóg więcej się ku niej skłania, ściga ją swymi łaskami i towarzyszy jej w każdym momencie swą wszechmocą. Taka dusza jest najgłębiej z Bogiem zjednoczona. O pokoro, zakorzeń się głęboko w całej istocie mojej. O Dziewico najczystsza, ale i najpokorniejsza, dopomóż mi zdobyć głęboką pokorę. Teraz rozumiem, dlaczego jest tak mało świętych, bo mało dusz jest głęboko pokornych. (1306)
Strumienie Mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w ubóstwie i nę-dzy, gdyż łaska Moja odwraca się od nich do dusz pokornych. (1602)
Córko Moja, wiedz o tym, że duszom pysznym nie udzielam swych łask, a i nawet udzielone odbieram. (1170)
o. Romuald Gościewski OCD