Pragnę pochylić się wraz z wami nad poematem o Trójcy Przenajświętszej św. Jana od Krzyża. Czym dla świętego jest ta tajemnica niezgłębiona dla ludzkiego umysłu? Tajemnica Boga Trójjedynego?
Przede wszystkim jest to niepojęta dla żadnego umysłu miłość. Bóg zatem nie może być samotnikiem, bo egoizm jest zaprzeczeniem miłości. Trzy osoby świadczą o tym, że w Bogu jest pełnia tej miłości. Miłość chce się dzielić, chce się dawać. Nie jest destrukcyjna, ale twórcza. Z nadmiaru odczuwanego szczęścia w łonie Trójcy Świętej został stworzony świat, jako oblubienica podarowana Synowi przez Boga Ojca.
Koroną stworzenia jest człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Jego głównym powołaniem jest poznać Boga i zakosztować tego szczęścia, tej miłości, tego życia, jakie jest udziałem Trójcy Świętej. Trzeba jednak pamiętać, że człowieka, będącego tylko stworzeniem, dzieli od Stwórcy przepaść nie do przebycia dla niego. Sprawia ona, że człowiek bardziej ukochał stworzenia, im zaczął oddawać cześć, a nie Stwórcy. Z własnej winy zagubił się na drogach życia.
Bóg powodowany jedynie ogromem swojej miłości, prosi Syna, by Ten wcielił się, stał się człowiekiem i w ten sposób ukazał światu piękno Boga i Jego miłości. Jan od Krzyża tym samym plasuje się między tymi teologami, którzy twierdzą, że nawet, gdyby nie zaistniał grzech, Bóg i tak wcieliłby się, bo człowiek tak, czy inaczej potrzebowałby zbawienia, a tego może dokonać tylko Bóg. Chcąc być do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu, zapragnął narodzić się jak człowiek, więc przyjął ciało z Maryi Dziewicy. W swoim wielkim miłosierdziu wybrał ją przed wiekami i zlał na nią wszelkie łaski i dary, by uczynić ją tym samym bycia godną Matki Boga. Widać więc, że Trójca Święta, to miłość, która nieustannie stwarza, ale również troszczy się o los swego stworzenia.
br. Tomasz Kozioł OCD