
Podpowiedzi św. Teresy od Jezusa
dotyczące przyjaźni z Bogiem
Mariusz Wójtowicz OCD
Teresa sama przeżyła, zrozumiała, a teraz chce Ci to przekazać:
Twoje wnętrze to TWIERDZA, w której obecny jest sam Bóg.
W pierwszych początkach taka była nieświadomość moja, że nie wiedziałam o tym, iż Bóg jest obecny we wszystkich stworzeniach. Gdy więc na tej modlitwie czułam Go tak obecnym w swojej duszy, zdawało mi się to rzeczą niemożliwą. A jednak nie sposób mi było nie wierzyć, że jest we mnie, tak żywo czułam i tak jasno, zdawało mi się, widziałam Jego obecność (Ż 18:15).
Jeśli przebywasz poza TWIERDZĄ, nie poznasz ani siebie, ani Boga.
Są w rzeczy samej dusze tak zniedołężniałe i tak nawykłe do obracania się wyłącznie w rzeczach zewnętrznych, iż straciły niejako wszelką możność oderwania się od nich choćby na chwilę i wejście w siebie stało się dla nich prawie niepodobieństwem. Ciągłe przestawanie z gadzinami i bydlętami krążącymi wokoło twierdzy przeszło u nich w nałóg i same stały się niemal nimi (1 M 1:6).
Życiowe wyzwanie, jakie stoi przed Tobą, to odważne wejście do TWIERDZY.
Przypatrzmy się, jak i którędy do niej wejść możemy (1 M 1:5).
Bramą do TWIERDZY jest modlitwa.
Bramą więc, którą się wchodzi do tej twierdzy, jest, o ile ja rzecz rozumiem, modlitwa i rozważanie. Nie obstaję tu koniecznie za modlitwą myślną, może być i ustna, gdyż jednej i drugiej, jeśli ma być modlitwą, musi towarzyszyć uwaga (1 M 1:7).
Modlitwa bowiem wewnętrzna jest to, zdaniem moim, poufne i przyjacielskie z Bogiem obcowanie i wylana, po wiele razy powtarzana rozmowa z Tym, o którym wiemy, że nas miłuje (Ż 8:5).(...)