„Podchodzę do Niego jak do Przyjaciela, chociaż jest moim Panem”.
W czasie zabierania się do modlitwy może nam przyjść trudność jak podchodzić do Jezusa – przecież jest On naszym Panem i Bogiem, pełnym majestatu, przed którym klęka całe niebo. A św. Teresa powie nam, żeby nie bać się podchodzić do Niego jak do Przyjaciela, któremu można wszystko powiedzieć, z którym możesz przeżywać każdą chwilę Twojego życia, któremu możesz zawierzyć wszelkie zakamarki własnego serca, którego nie musisz się bać.
Między jedną, a drugą rzeczą nie ma sprzeczności, bo przecież przyjacielowi należy się szacunek i miłość, troska, a w razie konieczności nawet oddanie własnego życia; a jednocześnie relacja jest bardzo bliska, od serca, i przecież takiej relacji chce od nas Jezus.
o. Paweł Hańczak OCD