W życiu Edyty Stein (św. Teresy Benedykty od Krzyża), filozofa, karmelitanki bosej, męczennicy w Auschwitz, współpatronki Europy, droga do modlitwy i decyzja na jej stałą praktykę była bardzo zawiła i biegła meandrami odejścia od modlitwy judaistycznej, praktykowanej w jej domu rodzinnym we Wrocławiu, poprzez porzucenie wiary ojców, w tym także decyzję na zaprzestanie modlitwy, poszukiwanie sensu życia i Boga w filozofii, aby wreszcie odkryć Go w Kościele katolickim i na nowo podjąć modlitwę, w której centrum jest Osoba Jezusa Chrystusa.
Wychowana była w rodzinie żydowskiej, gdzie gorliwie i skrupulatnie zachowywano wszelkie formy modlitwy tradycji judaistycznej, zarówno w domu, jak i w synagodze. Po wczesnej śmierci ojca troskę o to przejęła zwłaszcza jej matka – Augusta Stein. Jednakże w czasie dorastania jej starsze rodzeństwo porzucało praktyki religijne, co dotknęło także Edytę. Już jako dorastające dziecko była osobą nadzwyczaj samodzielną i podejmującą ważne decyzje. Kiedy w swoim mniemaniu doszła do przekonania, że szkoła nie daje jej odpowiedzi na najważniejsze pytania, po prostu przerwała naukę w szkole. Tak samo, gdy doszła do wniosku, że religia żydowska nie zaspokaja jej najgłębszych potrzeb duchowych, porzuciła ją. Konsekwencją tego było także porzucenie modlitwy. Decydującym momentem był tu wyjazd 15-letniej Edyty do Hamburga, do jej siostry Elzy, w celu pomocy jej w opiece nad dziećmi. Elza i jej mąż od dłuższego już czasu uważali się za ateistów. Tam, pod ich wpływem, a także pod wpływem lektury książek, jakie u nich znalazła, podjęła decyzję o porzuceniu modlitwy: „Tutaj także całkiem świadomie i z własnej woli przestałam się modlić” (E. Stein, Pisma, t. I, Kraków 1982, s.132).
Edyta Stein jest jednak osobą wewnętrznie uczciwą i szczerze szukającą prawdy. Po latach wyzna, że w okresie, w którym formalnie porzuciła modlitwę, „moja tęsknota za prawdą była mą jedyną modlitwą” (Teresa Renata od Ducha Świętego, Edyta Stein filozof i karmelitanka, Paris 1987, s. 61). Edyta stara się być bardzo uczciwa w swoich poszukiwaniach prawdy o świecie i sensie swojego istnienia. Tej uczciwości i rzetelności uczy się zwłaszcza od swego mistrza Husserla i dzięki metodzie fenomenologicznej, która staje się dla niej ważnym narzędziem w tym względzie.
o. Andrzej Ruszała OCD
Czytaj dalej w najnowszym numerze “Głosu Karmelu”