Jednym z najbardziej znanych i czczonych wizerunków Pana Jezusa Ukrzyżowanego w dawnej archidiecezji lwowskiej był Miłosierny Jezus z Milatyna, do którego uciekano się w znanej do dziś modlitwie – westchnieniu: „O mój cudowny, Milatyński Boże, niech mnie Twa łaska w potrzebie wspomoże”. Przez dziesięciolecia opiekunami tegoż obrazu i propagatorami pasyjnego kultu byli karmelici bosi.
Nowy Milatyn leży ok. 40 km na północny wschód od Lwowa. Założony został w XV w., a prawa miejskie otrzymał od króla Stefana Batorego. Do XVII w. właścicielami byli Milatyńscy, potem Ożgowie i z początkiem XVIII w. Łączyńscy. W 1738 r. w swoich dobrach pokrytych lasami, Teresa z Kraśnickich Łączyńska ufundowała erem (pustelnię) dla kamedułów spod krakowskich Bielan. Erem składał się z kilku eremitarzy z kaplicami oraz jedną większą kaplicą dla wspólnych modlitw i mszy św. W 1744 r. kameduli opuszczają milatyński erem i powracają na Bielany.
Fundatorka nie rezygnuje z pragnienia posiadania modlitewnej wspólnoty w swoich posiadłościach. W 1745 r. sprowadza z pobliskiego Lwowa karmelitów bosych hojnie ich uposażając. Wkrótce (1747 r.) trafia tam słynący łaskami obraz Pana Jezusa Konającego na krzyżu. Namalowany w XVII w. przez nieznanego włoskiego malarza zostaje przywieziony z Rzymu w 1700 r. przez prowincjała dominikanów o. Józefa Mocarskiego i ofiarowany w dniu ślubu swej krewnej Joannie Krzeczowskiej. W 1734 r. przechodzi w ręce rodziny Sobieszczańskich z Nowego Stawu.
Konającemu Jasiowi Sobieszczańskiemu matka poleca dać do ręki obraz Jezusa Ukrzyżowanego i zatopionym w modlitwie domownikom Bóg okazuje swą łaskę – natychmiast przywracając zdrowie Jasiowi. Kiedy indziej domownicy modląc się ze czcią przed wizerunkiem ujrzeli krwawe krople spływające z ręki Pana Jezusa i blask świetlany. Zawiadomiony Konsystorz metropolitalny z abp lwowskim Mikołajem Wyżyckim na czele po zbadaniu sprawy postanowił przenieść łaskami słynący obraz do kościoła karmelitów bosych w Milatynie, dla publicznego kultu. Wnet trzeba było kościółek rozbudować, bowiem tak liczne rzesze wiernych przybywały na modlitwę. Sobieszczańscy ofiarowali Jezusowi srebrną koronę cierniową i gwiazdkę do rany w boku.
Cudowny obraz namalowany jest na płótnie o rozmiarach 73×56 cm. Tło obrazu jasne, a postać Jezusa Ukrzyżowanego znacznie ciemniejsza. Głowa Zbawiciela z długimi włosami zwisa opierając się o prawe ramię niemal równolegle do belki krzyża. Twarz Jezusa zwrócona ku przodowi zdaje się pochylać ku patrzącym ukazując wielki ból. Z ran Jezusa sączy się obficie krew. Na lewym ramieniu, w okolicach szyi widać wyraźnie ranę po niesionej wcześniej belce krzyża. Konający Zbawiciel ukazany jest w wielkim Majestacie.
Sława obrazu Jezusa Milatyńskiego rozchodziła się po okolicach, zaczęto pielgrzymować, malować kopie, rozpowszechniać nowennę. Kult Jezusa nie stracił na znaczeniu nawet, gdy nastąpiła kasata zakonu Karmelitów bosych (1788 r.). Pieczę nad obrazem z czasem przejęli xx. Misjonarze. A po II wojnie światowej zabrali obraz do Krakowa, gdzie znalazł przystań w kościele św. Wincentego a Paulo przy ul. Św. Filipa 19 (niedaleko od kościoła św. Floriana). Tam odtąd udziela łask proszącym. Dawni mieszkańcy Milatyna rozproszeni po diecezji opolskiej nie zapominają o swym cudownym Jezusie Miłosiernym i w licznych kopiach wciąż wołają: „O mój cudowny, Milatyński Boże, niech mnie Twa łaska w potrzebie wspomoże”. Również w archidiecezji lwowskiej odrodził się kult Jezusa Milatyńskiego i w Kamionce Buskiej (dawna Kamionka Strumiłłowska) powstało w latach 90-tych Sanktuarium. Od XVIII wieku jest też czczony w zabytkowej drewnianej cerkwii grekokatolickiej Zaśnięcia NMP w Glinianach (nieopodal Lwowa).
Obecnie w Milatynie dawny kościół karmelitański jest w posiadaniu prawosławnych (którzy odnowili go). Jedynymi pozostałościami świadczącymi o dawnym gospodarzu jest figura św. Teresy z Avila wysoko pod kopułą nad prezbiterium i płaskorzeźba ze sceną „wizji szkaplerznej” na filarze (dawny zaplecek ambony).
o. Paweł Ferko OCD