Kontemplujemy uległość Józefa w obliczu tajemniczych interwencji Boga. Są mu zapowiedziane rzeczy niemożliwe i paradoksalne, a jednak Józef obudziwszy się ze snu zrobił tak, jak nakazał mu anioł (Mt 1,24). To pouczenie dotyczy również nas: w naszym życiu musimy żyć wiarą, jednak wielką przeszkodą dla wiary jest pycha naszego ducha, która objawia się zarówno na poziomie naszych wyobrażeń, jak i na poziomie naszych zachcianek. Do tej pory powinniśmy już się nauczyć – zwłaszcza dzisiaj, kiedy słyszymy tyle Słowa Bożego – że Bóg jest dobry, że jest Ojcem, ale nie wyrzeka się bycia Panem. „Ja jestem Panem”: powiedział i powtarza to jeszcze raz, także nam. Aby uwierzyć, musimy dać się poprowadzić, pochylić głowy: nie możemy spierać się z Bogiem. Musimy być posłuszni, pokorni i zaakceptować, że Pan jest większy niż my, że przekracza, zarówno nasz sposób patrzenia, jak i naszą wolę i nasze pragnienia.
Józef jest wspaniałym przykładem dla naszej wiary: jego życie było naprawdę przytłoczone inicjatywami Boga, tajemniczymi planami, przeznaczeniem przekraczającym naszą możliwość zrozumienia. Józef pozwolił się prowadzić, ponieważ był sprawiedliwy, a sprawiedliwym jest człowiek żyjący wiarą. Dokąd prowadzi go Pan? Józef tego nie wie: Bóg mu nie mówi, nic mu nie wyjaśnia, a mimo to Józef jest jednakowo posłuszny. Zawsze mówił „tak” swoim życiem, a nie słowami. Nigdy nie miał pytań do postawienia ani wątpliwości. I był w tym, można powiedzieć, bardziej milczący niż Matka Boża. Ona powiedziała kilka słów, on tego nie zrobił.
Jego odpowiedzią na dar Boży jest jego własne życie, jego dzieła, jego zgoda. A jego bezpośrednie posłuszeństwo jest konkretnym wyrazem wiary. Ta postawa prostej, cichej i posłusznej wiary nie tylko uczyniła Józefa bardzo cennym współpracownikiem w tajemnicy Wcielenia, ale także dała mu pogodę ducha i pokój serca. Józef jest pełen tego pokoju; otula życie każdego [wierzącego] kojącą i pocieszającą obecnością. Kontemplując go, i w ten sposób zapraszając do naszej pobożności, uczymy się od niego, aby nasza wiara stała się prosta i posłuszna podobnie jak ta jego, abyśmy i my mogli być stworzeniami pogodnymi i pokojowymi, niczym balsam pocieszenia w życiu innych. (Kard. A. Ballestrero OCD, tłum. o. A.C.)
Ojcze nasz..
Zdrowaś Maryjo…
Chwała Ojcu…
Św. Józefie módl się za nami!