Jeden dzień w tygodniu, jest zarezerwowany na szczególny odpoczynek – święty odpoczynek. W naszej wiosce z łatwością rozpoznajemy przekonania religijne mieszkańców widząc starannie zamiecione podwórka: czy to w piątek (Muzułmanie), czy to w sobotę (Protestanci), czy to w niedzielę (Katolicy). Dla tych ostatnich jest to dzień przeznaczony na to, aby celebrować Eucharystię, która może trwać dwie a nawet trzy godziny. Nikt się nie spieszy. Jest chór który chce wyśpiewać wszystkie zwrotki, są tancerze, jest procesja z darami, w której każdy chce uczestniczyć i jest ksiądz, który w czasie homilii chce opowiedzieć co się wydarzyło w jego życiu w minionym tygodniu. Na koniec są jeszcze liczne ogłoszenia i komunikaty, nierzadko dłuższe niż sama homilia. Kilkugodzinna Eucharystia początkowo może męczyć i budzić obawy o utratę własnej pobożność Eucharystycznej. Przedłużająca się Liturgia po porostu nuży. Jest w tym jednak ten sam rytm codzienności, który nie pozwala się śpieszyć.
Tak zatem odpoczywa się w Afryce: na modlitwie, w kościele, na adoracji, w czasie Liturgii Mszy św., która może trwać kilka godzin, a nawet pół dnia jak to ma miejsce w czasie święceń kapłańskich. Niedzielna Eucharystia w Rwandzie to prawdziwe Święto. To kulminacja Bożego Szabatu, który uwalnia nas od zmęczenia. Szabat w Ewangelii to święto wolności od grzechu, wyzwolenie z niewoli i cierpienia, które jest konsekwencją upadku. Szabat to nasza ziemia obiecana, bo życie w zamyśle Boga to uczta radości. Więc dlatego właśnie w Szabat Jezus uwalnia cierpiącego człowieka od jego choroby, bo Szabat to ulga. Jezus uzdrawia w Szabat, aby nam pokazać, że prawdziwy Szabat jako święto Boga i święto człowieka, to moment, kiedy zaczynamy bez lęku przyjmować jego inicjatywę poddając się działaniu Wszechmogącego. To zaś wymaga czasu. W Rwandzie, w Niedzielę ofiaruje się Bogu najlepszą cześć dnia – tzn. całe przedpołudnie. Nie są to ochłapy czasu, który nam zbywa lub moment skąpo wygospodarowanej godziny. To hojna przestrzeń dla Pana nieograniczona żadnym pośpiechem czy też innymi pilnymi rzeczami – koniecznie jeszcze dziś do zrobienia.
Szabat, to nic innego jak życie Bogiem. Szabat to modlitwa, w której oddychamy Jego obecnością, w której przyjmujemy Jego działanie. Bóg jest początkiem wszystkiego. Tak, jak w dziele stworzenia. Odpoczynek właśnie o tym nam przypomina i tego nas uczy: wszystko zaczyna się w Bogu.
Wejść do odpoczynku Boga jest szczęściem człowieka. Uczestniczyć w Jego Szabacie – Tego pragnie Bóg, gdy zaprasza nas do wytchnienia. Szabat to nasze powołanie.
o. Paweł Porwit OCD