A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. (Łk 2,33)
Zdziwienie, pomimo wyjaśnień anioła, cały czas towarzyszy Maryi. Użyty w formie imiesłowu czasownik thaumazō razem z czasownikiem „być” (tzw. konstrukcja peryfrastyczna lub opisowa) wyraża stan - trwające w czasie głębokie zdumienie, szczególnie wobec dzieł Bożych. Maryja choć wybrana przez Boga, nie przestaje być jedną z rodu ludzkiego. Kolejne odsłony związane z poznawaniem prawdy o Jej Synu sprawiają, że wewnętrznie towarzyszy jej zdziwienie – podziw. Prorockie słowo Symeona, dopiero na przestrzeni lat będzie wyjaśniało się w konkrecie życia (i śmierci) Jezusa i towarzyszącej Mu Matki. Plany i Boże działanie przekraczają możliwości pojęcia ludzkiego, dlatego ewangelista ustawia Maryję w rzędzie wszystkich, którzy dziwili się opowieściom pasterzy (Łk 2,18). Łukasz jeszcze nie raz przy pomocy tego czasownika będzie opisywał ludzkie zadziwienia, na widok znaków i cudów Jezusa (por. 4,22; 8,25; 9,43; 11,14). To pocieszające, że Maryja pokornie towarzyszy nam także w naszym doświadczeniu niezrozumienia Nieogarnionego, a jednocześnie jest obok nas w drodze, abyśmy nie ulegli zwątpieniu w ciemnościach wiary.
Maryjo, w naszych watpliwościach zawsze bądź przy nas!