Nie uniewinniaj się i nie odrzucaj napomnienia przez wszystkich; słuchaj z pogodnym obliczem nagany, wierząc, że to mów sam Bóg. s.142
W dziełach św. Jana od Krzyża, których używam, tę sentencję mam podkreśloną, a nawet postawiłem przy niej wykrzyknik. Cóż do niej dodać? Wszystko jasne, proste i klarowne. Jak to mówią: „łatwo powiedzieć, trudniej zrobić”. Jako zachętę podam taką myśl: swego czasu słyszałem, że podobno św. Jan Paweł II prosił, by przygotowywano dla niego przegląd prasy, w którym mógłby czytać krytykę na swój temat, a potem nad nią pracować.
I jaka z tego myśl dla nas? Otóż taka.
Nie jesteśmy ludźmi z pierwszych stron gazet, jak papież. Nie szukamy tam krytyki na swój temat. Natomiast wokół siebie mamy mnóstwo ludzi: w pracy, szkole, na uczelni, w rodzinie, pośród znajomych. Posłuchajmy, co o nas, do nas mówią; czasem nawet między zdaniami. Może warto wyciągnąć z tego jakieś rady dla siebie. Weźmy przykład z Jana Pawła II by być coraz doskonalszymi, coraz podobniejszymi do Jezusa…
Oczywiście nie chodzi o to, by brać wszystko do siebie, ale to co, wydaje się przestrzenią do przepracowania. Wystarczy uklęknąć z tymi myślami do wieczornego rachunku sumienia, by kolejnego dnia obudzić się lepszym. Mówi Biblia: „Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.
br. Piotr od Serca Maryi i Miłosierdzia Bożego