Radio fascynowało mnie od wczesnego dzieciństwa: mała skrzynka z gałkami. Gdy się nimi pokręciło, usłyszeć można było rozśpiewany świat, wieżę Babel języków, kultur i rodzajów muzyki. Najwcześniej odkryłem fale średnie o zasięgu europejskim. Nową jakość stworzył zakup ok. roku 1957 przez mojego śp. dziadka radia Sonatina z ograniczonym zakresem fal krótkich, mających jednak zasięg światowy. W roku 1961 dostałem od rodziców pełnozakresowy odbiornik krótkofalowy i zacząłem konstruować w naszym ogrodzie całe sieci anten. Otworzył się przede mną ogromny wielokulturowy świat, poznałem wtedy muzykę i kulturę różnych narodów świata – również poza Europą.
Zainteresowanie astronomią nadeszło nieco później, w klasie przedmaturalnej. Przypadkowo wziąłem do ręki znakomitą książkę Janusza Pagaczewskiego Niebo przez lornetkę. W tym też czasie dostałem w prezencie niewielką lornetkę z myślą o zastosowaniach turystycznych. Zainspirowany lekturą skierowałem ją jednak z ciekawości najpierw na niebo… i znowu otworzył się ogromny świat! Początkowo, przez większość okresu studiów, interesowałem się obserwacjami gwiazd i galaktyk w świetle widzialnym. Przed końcem studiów zaproponowano mi pracę magisterską z zakresu konstrukcji aparatury radioastronomicznej i tak ścieżka radiowa i astronomiczna się zbiegły. Zostałem radioastronomem, czego wcale nie żałuję…
Czytaj dalej w najnowszym numerze “Głosu Karmelu”
Prof. dr. hab. Marek Urbanik