Mój Umiłowany, wszystko, co przykre i bolesne, biorę dla siebie, a Tobie pozostawiam samą przyjemność i słodycz. S. 130
W słowach tych możemy dostrzec sens słów Jezusa z Ewangelii św. Jana: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.” (J 15, 12). Jezus Chrystus umiłował nas aż po Swoją śmierć na Krzyżu, a po Swoim Zmartwychwstaniu dał nam obietnicę życia wiecznego razem z Nim. Mimo, że obecnie musimy jeszcze znosić trudy życia, mamy zapewnione życie w szczęściu, pełni, miłości, już na zawsze, jeżeli tylko uwierzymy Jezusowi i za Nim pójdziemy.
Słowa św. Jana od Krzyża mogą także obrazować jeden z etapów drogi krzyżowej Jezusa: pomoc Szymona z Cyreny w niesieniu krzyża Jezusa. Wiemy, że Szymon, choć z początku się ociągał i został przymuszony do pomocy Jezusowi, później zapewne starał się, na ile tylko potrafił, odciążyć Jezusowe barki od krzyża, a może w czasie drogi myślał także jak wybawić Jezusa od śmierci.
Sens słów św. Jana od Krzyża przedstawia logikę miłości: chcę wszystkiego co najlepsze dla tego kogo kocham, nawet jeżeli będzie się to wiązało z moim cierpieniem, jeżeli tylko od niego uchronię tego kogo miłuję. Zawiera się tu sens życia chrześcijańskiego, oparty nie na pożądliwości, zabieganiu o to, żeby mi było dobrze, ale zabieganie o to, żeby tej drugiej osobie niczego nie zabrakło.
Dla osoby, która prawdziwie kocha kogoś, zniesienie dla niej cierpienia, nie będzie zbyt trudne, ponieważ miłość da jej do tego siłę, a Jezus Chrystus Swoją łaskę. Patrząc w perspektywie wieczności, należy pamiętać także, że każdy nasz trud jest bogactwem dla wieczności, a Jezus Chrystus nie zapomni nam naszego ziemskiego zmagania.
br. Mateusz Maria od Miłości Chrystusowej