Modlitwa – jak nie popaść w rutynę

Św. Teresa nas uczy:

„Kiedy odmawiam Wierzę, sam zdrowy rozsądek, zdaniem moim, mówi, że powinnam też koniecznie wiedzieć, w co wierzę. Kiedy mówię Ojcze nasz, miłość, zdaje mi się, tego wymaga ode mnie, bym rozumiała, kto jest ten Ojciec. Nie od rzeczy będzie również, byśmy zobaczyły, kto jest ten mistrz, który nas nauczył modlitwy” (DD 24, 2).

Wymienność „rozsądku” i „miłości”, aby zrozumieć co i do kogo… mówimy.

W kolejnych rozdziałach święta Teresa podkreśla tę ważność, jaką ma „relacja z Ojcem” podczas modlitwy z Chrystusem. Teraz podkreśla raczej drugą kwestię: uwagę zwróconą na mistrza każdej chrześcijańskiej modlitwy. „Tym bardziej więc o takim Mistrzu, jakim jest Ten, który nas nauczył tej modlitwy i z taką miłością i gorącością pragnął, by była nam na pożytek, jeśli dla ułomności naszej nie potrafi my pamiętać zawsze, nie daj, Boże, byśmy przynajmniej jak najczęściej nie mieli Go na myśli, gdy odmawiamy tę Jego modlitwę” (24, 3). Nie zwracamy zwykle na to naszej uwagi, że mnóstwo łask i darów Bożych zależy jedynie od modlitwy, że otrzymują je tylko ci, którzy się modlą. Lekceważymy sobie więc modlitwę, tę modlitwę serdeczną, szczerą, sam na sam z naszym Ojcem ukochanym, który tylko czeka, abyśmy Mu otworzyli nasze serce.

Przyznamy, że modlitwa „Ojcze nasz” jest tą modlitwa, którą, z jednej strony chyba najczęściej odmawiamy, z drugiej, właśnie dlatego, że tak często jest na naszych ustach, częściej niż inne, może nam spowszednieć. Już nie słyszymy w niej całego bogactwa modlitwy, tęsknoty serca Jezusa, który nas tej modlitwy uczył. I dlatego w tym dniu, w którym zatrzymujemy się przy Jezusie, który objawia nam Ojca, chciejmy jeszcze raz poprosić Go, aby przyszedł do nas, jak nasz starszy Brat, by wziął nas w ramiona i by uczył na nowo niemal sylabizować, powtarzać z wiarą i miłością tę modlitwę. Jezus, nasz starszy Brat, Bóg Człowiek uczy nas modlitwy i odmawia ja razem z nami, byśmy, powtarzając słowa, które nam objawił, powtarzali je niejako w rytmie Jego serca, z tą miłością, która jest w Nim, miłością do Ojca. Jezus tak naprawdę w tej modlitwie nie uczy nas jedynie słów, ale wprowadza nas w swoja relacje z Ojcem, uczy nas miłości do Ojca.

o. Stanisław Fudala OCD