„Ukrzyżowana wewnętrznie i zewnętrznie z Chrystusem, będziesz żyła na tym świecie zaspokojona i zadowolona w duszy, pozyskując swe życie z cierpliwością”. (s 86)
Czy potrafię cierpliwie brać krzyż swojej codzienności? Czy potrafię go zaakceptować, przyjąć, powtarzać tę czynność każdego dnia i na końcu dać się do Niego przybić?
Łatwo się pisze i mówi o krzyżu i byciu ukrzyżowanym, można pisać wiele zdań czując wewnętrzne zadowolenie. Jednak, gdy przychodzą chwile konfrontacji, kiedy codziennie trzeba wyzbywać się własnego zdania, swojego punktu widzenia na dany temat, kiedy trzeba przyznać się do winy lub robić rzeczy których najzwyczajniej w świecie się nie lubi, wtedy okazuje się czy faktycznie chcę być ukrzyżowany z Chrystusem.
Mając wzrok skierowany na Tego, który pierwszy wyznaczył nam szlak, patrząc na Chrystusa, a nie na własne nędze i biedy, które wzbudzają w nas lęk, będziemy mogli wytrwale i cierpliwie pozyskiwać swoje życie i stawać się ludźmi wolnymi.
br. Piotr od św. Józefa